Maciej Skorża i Jurij Szatałow po meczu Lech Poznań - Górnik Łęczna, który zakończył się wygraną Kolejorza 1:0.
Maciej Skorża i Jurij Szatałow po meczu Lech Poznań - Górnik Łęczna, który zakończył się wygraną Kolejorza 1:0.
Maciej SkorżaWiedziałem, że gramy z drużyną, która gra ciekawą piłkę, ale nie ma szczęścia na wyjazdach. Górnik miał pecha we Wrocławiu czy w Bielsku-Białej, gdzie nie zasługiwał na porażkę, a przegrywał. Podobnie było dziś w Poznaniu. Miałem nadzieję, że będziemy w stanie zdominować rywala, jednak to udawało się tylko na początku. Potem nasz impet słabł. Górnik potrafił wychodzić spod naszego pressingu, a nam zaczynało brakować odwagi. Gubiliśmy pewność siebie i koncepcje gry. Momentami wyglądaliśmy bezradnie w rozegraniu piłki. To wynikało z dobrej gry defensywnej Łęcznej jak również naszej słabszej dyspozycji w ataku, gdzie bardzo brakowało nam ruchu. Tym razem dopisało nam jednak szczęście. Znam możliwości Keity z treningów, jednak to zupełnie co innego niż mecz. Muhamed z pewnością dał mocny argument, by dostać więcej szans w kolejnych meczach. Cieszę się także, że mimo coraz większej presji ze strony publiczności drużyna się nie rozpadła, co wcześniej się zdarzało.
Jurij SzatałowCały tydzień pracowaliśmy nad tym, by nasza gra wyglądała tak jak dziś. Analizowaliśmy drugą połowę w wykonaniu Lecha w Kielcach i wiedzieliśmy jak grają poznaniacy. Dobrze zablokowaliśmy wszystkie strefy, w których poznańska drużyna ma mocne strony i nie pozwoliliśmy rywalowi na wiele. Byłem przekonany, że jak strzelimy gola, to wygramy, ale w ofensywie graliśmy słabiej. Przegraliśmy jednak bardzo pechowo, po pięknej bramce, których nie zdobywa się za często. Nie ukrywam, że po tym trafieniu chciałem opuścić stadion, ale jednak się powstrzymałem.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe