Mecz z Zawiszą Bydgoszcz miał być przełomowy dla zespołu Lecha Poznań. Czy efektowne zwycięstwo nad drużyną prowadzoną przez Mariusza Rumaka będzie iskrą, która odpaliła lont, okaże się w kolejnych spotkaniach. Starcie z ekipą z miasta nad Brdą z pewnością było jednak przełomowe dla przynajmniej trzech zawodników Kolejorza.
Mecz z Zawiszą Bydgoszcz miał być przełomowy dla zespołu Lecha Poznań. Czy efektowne zwycięstwo nad drużyną prowadzoną przez Mariusza Rumaka będzie iskrą, która odpaliła lont, okaże się w kolejnych spotkaniach. Starcie z ekipą z miasta nad Brdą z pewnością było jednak przełomowe dla przynajmniej trzech zawodników Kolejorza.
Swoje premierowe trafienia w niebiesko-białych barwach zaliczył Darko Jevtić. Szwajcarski pomocnik od początku sezonu wyróżniał się na tle słabo dysponowanego zespołu, ale dopiero w sobotnim spotkaniu z Zawiszą dobrą formę przekuł na liczby. Bardzo dobre spotkanie rozegrali niemal wszyscy zawodnicy formacji ofensywnych, jednak najlepszym z nich był właśnie pomocnik wypożyczony z FC Basel. Jevtić nie tylko dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, ale też popisał się kilkoma znakomitymi podaniami, które napędzały grę Kolejorza.
Pośród strzelców bramek znalazło się także nazwisko Gergo Lovrencsicsa. Węgier w minionym sezonie, obok Kaspra Hamalainena, był drugim strzelcem zespołu po Łukaszu Teodorczyku. W obecnych rozgrywkach nie mógł jednak trafić do siatki rywala. Drobne przełamanie nastąpiło w środowym sparingu z Wartą Międzychód, gdzie gol otwierający wynik spotkania z czwartoligowcem sprawił byłemu zawodnikowi Lombardu Papa sporo radości. Prawdziwa jej eksplozja miała jednak miejsce w sobotę, gdy w 18 minucie Węgier podwyższył na 2:0. Lovrencsics w poprzednich latach pokazywał, że lubi strzelać seriami. Czy właśnie rozpoczął kolejną?
Przeciwko Zawiszy debiutanckiego gola w barwach Kolejorza strzelił również Zaur Sadajew. Bramka była bardzo przypadkowa, bo Sadajew właściwie został nastrzelony przez Anestisa Argyriou. Nie zmienia to faktu, że Zaur rozegrał bardzo dobre spotkanie, a podanie otwierające drogę do bramki Lovrencsicsowi było najwyższych lotów i nie powstydziliby się go najlepsi rozgrywający T-Mobile Ekstraklasy.
- Cieszę się, że Zaur po nieudanym wejściu i słabym meczu w Białymstoku, w sobotę był już bardzo mocnym punktem zespołu. Strzelił gola, zaliczył asystę, wywalczył karnego, a także wypracowywał sytuacje kolegom. To było dobre spotkanie w jego wykonaniu, ale jestem przekonany, że stać go na jeszcze więcej. Powinien to pokazać, jeśli tylko znajdzie wspólny język z linią pomocy - uważa trener Lecha Poznań Maciej Skorża.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe