Jasmin Burić od początku sezonu wywalczył sobie miejsce w bramce, które oddał Maciejowi Gostomskiemu tylko na pięć spotkań. - Nie jestem zwolennikiem rotacji - tłumaczy asystent trenera Jana Urbana i trener bramkarzy Lecha Poznań Andrzej Dawidziuk.
Jasmin Burić od początku sezonu wywalczył sobie miejsce w bramce, które oddał Maciejowi Gostomskiemu tylko na pięć spotkań. - Nie jestem zwolennikiem rotacji - tłumaczy asystent trenera Jana Urbana i trener bramkarzy Lecha Poznań Andrzej Dawidziuk.
Bośniak ma za sobą udaną rundę. Omijały go kontuzje, grał regularnie, a do tego otrzymał trzykrotnie powołanie na zgrupowania reprezentacji narodowej, która jesienią walczyła o awans na Euro 2016. - Bramkarz, który gra jest szczęśliwy. Regularna gra jest tym, czego on potrzebuje - podkreśla Dawidziuk. - Być może to jego najlepszy okres. Ja patrzę na to inaczej. On wkracza w optymalny wiek dla bramkarza, on się u niego dopiero zaczyna i uważam, że to co najlepsze jeszcze przed nim - dodaje trener bramkarzy.
Burić jesienią zagrał w 33 spotkaniach, w których aż 15 razy zachował czyste konto. Na przełomie listopada i grudnia bramkarz Lecha miał efektowną serię 464 minut bez straty bramki w ekstraklasie. - Jasiu cały czas zbiera doświadczenie, a umiejętności u niego zaczynają się stabilizować i to widać w jego grze - mówi Dawidziuk.
W zupełnie innej sytuacji jesienią znalazł się Maciej Gostomski, który w poprzednim sezonie grał więcej. W obecnie trwającym musiał pogodzić się z rolą drugiego bramkarza. Wystąpił jedynie w pięciu meczach, w których dwa razy udało mu się zachować czyste konto. Po raz ostatni wystąpił w wysoko przegranym meczu z Cracovią 2:5. Od tego czasu nie pojawił się na boisku. - Nie łatwo być drugim bramkarzem, ale Maciej akceptował tę decyzję i ta sytuacja nie wpływała na jego dyspozycję i zaangażowanie. Na pewno jest sfrustrowany tym, że nie gra, choć mi o tym nie powiedział - podkreśla szkoleniowiec.
Jego zdaniem Gostomski bardzo dobrze wywiązywał się z roli drugiego bramkarza. Dawidziuk chwali swojego podopiecznego przede wszystkim za zaangażowanie na treningach. - Pracuje po to, żeby w przyszłości grać. Buduje swoją pozycję - zauważa trener, który od początku swojej pracy przy zespole postawił na jasny układ hierarchii bramkarzy. W niej funkcję trzeciego golkipera pełni Krzysztof Kotorowski.
Doświadczony bramkarz w tym sezonie nie zagrał w żadnym meczu. Dawidziuk tłumaczy, że mimo braku gry 39-latek pełni w zespole bardzo ważną funkcję. - Bramkarz numer trzy może być młody, ale on aby się rozwijać poza treningami musi grać. Dlatego zdecydowaliśmy się postawić na doświadczenie. Krzysztof jest gotowy do gry, może zagrać na poziomie ekstraklasy i w pucharach. Jego doświadczenie pozwala mu udźwignąć ciężar gry, a swoje doświadczenie może przekazać młodszym kolegom. Nie traktuję go inaczej, niż pierwszego bramkarza. Krzysztof jest pełnowartościowym zawodnikiem. Czasami inaczej rozkładają się proporcje między obiążeniem treningowym a regeneracją, ale to wynika z indywidualnej potrzeby - zaznacza Dawidziuk
JASMIN BURIĆ
33 mecze
2970 minut
MACIEJ GOSTOMSKI
5 meczów
450 minut
KRZYSZTOF KOTOROWSKI
0 meczów
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe