Wczoraj odbyło się spotkanie 18. kolejki Meistriliigi, w którym Nomme Kalju (ewentualny rywal Lecha w II rundzie kwalifikacji do LE) bezbramkowo zremisowało na wyjeździe z Infonetem Tallinn. Spotkanie z wysokości trybun obserwował analityk Lecha Poznań Jacek Terpiłowski, który przybliżył charakterystykę potencjalnego przeciwnika Kolejorza.
Wczoraj odbyło się spotkanie 18. kolejki Meistriliigi, w którym Nomme Kalju (ewentualny rywal Lecha w II rundzie kwalifikacji do LE) bezbramkowo zremisowało na wyjeździe z Infonetem Tallinn. Spotkanie z wysokości trybun obserwował analityk Lecha Poznań Jacek Terpiłowski, który przybliżył charakterystykę potencjalnego przeciwnika Kolejorza.
Bardziej HonkaNomme Kalju to zespół, który stylem gry przypomina Cracovię prowadzoną przez Wojciecha Stawowego. Nie szukają bezpośrednich podań, ale raczej starają się grać krótkimi podaniami. Wielu zawodników wychodzi po piłkę i w ten sposób starają się konstruować swoje akcje ofensywne. Organizacją gry bardziej przypominają fińską FC Honkę niż litewski Żalgiris Wilno.
Międzynarodowe towarzystwoW estońskim zespole nie brakuje zawodników potrafiących operować piłką. Ta nie przeszkadza w grze zwłaszcza obcokrajowcom. Duet środkowych pomocników tworzy dwóch młodych Francuzów. Allan Kimbaloula oraz Reginald Alidor mają za sobą występy w drugim zespole Lille. Przed nimi ustawieni są Japończyk Hidetoshi Wakui, Brazylijczyk Fabinho oraz Włoch Damiano Quinteri. Ten ostatni czasami gra również na pozycji wysuniętego napastnika. Potencjał poszczególnych zawodników wydaje się być większy niż piłkarzy Żalgirisu, jednak przed rokiem podobnie było z Honką, a na boisku okazało się, że jako zespół to Litwini byli mocniejsi niż Finowie.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe