Jutrzejszym spotkaniem z Wisłą Kraków drużyna Lecha Poznań rozpoczyna udział w rozgrywkach o Puchar Polski. W dwóch poprzednich edycjach Kolejorz odpadał w rywalizacji z pierwszoligowcami. Najpierw na drodze poznaniaków stanęła Olimpia Grudziądz, a przed rokiem Miedź Legnica. Tym razem lechici od razu zmierzą się z przeciwnikiem z T-Mobile Ekstraklasy.
Jutrzejszym spotkaniem z Wisłą Kraków drużyna Lecha Poznań rozpoczyna udział w rozgrywkach o Puchar Polski. W dwóch poprzednich edycjach Kolejorz odpadał w rywalizacji z pierwszoligowcami. Najpierw na drodze poznaniaków stanęła Olimpia Grudziądz, a przed rokiem Miedź Legnica. Tym razem lechici od razu zmierzą się z przeciwnikiem z T-Mobile Ekstraklasy.
- Puchar Polski jest dla nas priorytetem, bo pracując w tak wielkim klubie liczą się trofea. Dlatego w szatni skupiamy się tylko i wyłącznie na meczu z Wisłą i staramy się jeszcze nie myśleć o Legii. Mam doświadczenie w wygrywaniu tych rozgrywek i bardzo chciałbym zdobyć kolejny Puchar Polski, tym razem dla Lecha - zapowiada trener Kolejorza.
Maciej Skorża w trakcie swojej kariery trenerskiej 3-krotnie triumfował w rozgrywkach o Puchar Polski. W 2007 roku z Dyskobolią Grodzisk Wlkp., a w latach 2011-2012 jako szkoleniowiec Legii Warszawa. W 2011 roku w finale pokonał Lecha Poznań dowodzonego przez Jose Mari Bakero.
- To los zabrał Lechowi ten puchar, a nie ja. Zadecydowały rzuty karne, na które trenerzy mają już bardzo nikły wpływ. To było dramatyczne spotkanie. Poznaniacy byli wówczas faworytem i przez większą część meczu zanosiło się, że to oni zdobędą puchar. Piłka jest jednak przewrotna i to my cieszyliśmy się ze zwycięstwa - wspomina Maciej Skorża.
Dla Lecha będzie to już drugie starcie z Wisłą w obecnym sezonie. W pierwszym górą okazali się zawodnicy Białej Gwiazdy. Na początku sierpnia krakowianie prowadzili 2:0 do przerwy, a mogli nawet wyżej. W drugiej połowie Lech doprowadził do wyrównania i wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Jednak niespodziewane trafienie Wilde Guerriera dało gościom komplet punktów.
- To był jeden z takich charakterystycznych meczów dla Lecha w tej rundzie. Dobry początek, potem nieco przypadkowa strata bramki i gra nagle się posypała. Mam nadzieję, że takie sytuacje są już za tym zespołem. Nawet jak coś pójdzie nie po naszej myśli, to świadomi atutów w ofensywie wiemy, że stać nas na odrobienie strat - uważa szkoleniowiec Lecha.
Potwierdzeniem słów trenera był ostatni mecz ligowy z Zawiszą. Lech prowadził w nim 2:0 i był bliski zdobycia kolejnych bramek. Niespodziewanie do siatki trafili jednak goście. Najpierw Andre Micael, potem Wagner i zrobiło się 2:2. Kolejorz jednak natychmiast się otrząsnął, jeszcze przed przerwą ponownie wyszedł na prowadzenie, a w drugiej połowie udowodnił swoją wyższość i zdemolował rywala.
- Ten mecz to był taki głęboki oddech dla całej szatni. Nie ma już co wracać do przeszłości. Patrzymy przed siebie i skupiamy się na celach, które przed nami. Nadal jest sporo rzeczy do poprawy, jak na przykład gra całego zespołu po stracie piłki. Musimy intensywnie nad tym popracować i wierzę, że stosunkowo szybko uda nam się to naprawić. Chciałbym, aby tych błędów było jak najmniej, a najlepiej w ogóle - dodaje Maciej Skorża.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe