Zgodnie z wczorajszą obietnicą, dziś publikujemy dla Was krótką rozmowę z Muhamedem Keitą. Gambijczyk z norweskim paszportem wczoraj związał się z Lechem 3-letnim kontraktem. Lewoskrzydłowy jest już drugim letnim wzmocnieniem Kolejorza. Wcześniej swoją przyszłość z Poznaniem związał Maciej Wilusz.
Zgodnie z wczorajszą obietnicą, dziś publikujemy dla Was krótką rozmowę z Muhamedem Keitą. Gambijczyk z norweskim paszportem wczoraj związał się z Lechem 3-letnim kontraktem. Lewoskrzydłowy jest już drugim letnim wzmocnieniem Kolejorza. Wcześniej swoją przyszłość z Poznaniem związał Maciej Wilusz.
Muhamed, co wiesz o polskiej lidze?
Wiem, że Lech i Legia to są dwa największe kluby, które co roku walczą o tytuł mistrzowski. Na ich mecze chodzi najwięcej osób, a bezpośrednie pojedynki są dla kibiców bardzo istotne.
W Norwegii gra kilku Polaków. Czy rozmawiałeś z którymś z nich na temat Polski?
Nie było takiej okazji.
Dlaczego więc zdecydowałeś się na przyjazd do Polski i grę dla Lecha?
Bo bardzo mi się tutaj podobało, gdy w zeszłym roku po raz pierwszy przyjechałem do Poznania. Od razu dało się zauważyć, że Lech to jest wielki klub, który w swoim składzie ma dobrych piłkarzy, a na trybunach zasiada mnóstwo kibiców. Uznałem, że to jest miejsce, w którym mogę się rozwijać.
O Twoim transferze do Lecha mówiono mniej więcej od roku. Trochę się temat przeciągał. Nie miałeś chwili zwątpienia?
Przed rokiem miałem okazję po raz pierwszy rozmawiać z wiceprezesem Lecha Poznań i od tego momentu byłem przekonany, że prędzej czy później zawitam do Poznania. Od razu bardzo spodobało mi się też miasto, które jest 10 razy większe niż Drammen. Cały czas liczyłem, że w końcu zostanę zawodnikiem Lecha i wreszcie tak się stało.
Miałeś jakieś inne oferty?
Pojawiły się kluby zainteresowane moją osobą, ale ja byłem zdecydowany na Lecha i na przejściu do tego klubu zależało mi najbardziej.
Nie chciałeś zostać w Norwegii?
Potrzebowałem nowego wyzwania. Niemal od początku kariery byłem związany ze Stromsgodset. Z tym zespołem zdobyłem mistrzostwo, wygrałem krajowy puchar, więc uznałem, że czas wygrać coś w innej lidze. Z tego powodu w ogóle nie rozważałem ofert z innych norweskich klubów. Po prostu nadszedł czas na zmiany.
Jakie cele stawiasz sobie w Kolejorzu?
Lech jest klubem, który co roku walczy o tytuł mistrzowski i ja przybyłem do Poznania, aby tego dokonać. Drugie miejsce jest dobre, ale mnie nie interesuje. Jestem tutaj po to, by zostać mistrzem Polski i awansować z Lechem do Ligi Mistrzów.
Jakie są Twoje najmocniejsze strony?
Lubię dryblować i strzelać bramki, bo to najfajniejsza rzecz w futbolu. Bardzo lubię też pojedynki jeden na jeden z obrońcami. Potrafię je wygrywać i sprawia mi to mnóstwo radości. To na pewno jest moja mocna strona.
W Lechu trener od skrzydłowych oczekuje też zaangażowania w defensywie. Jesteś na to gotowy?
Jestem przede wszystkim zawodnikiem ofensywnym, ale zdaję sobie sprawę, że muszę też pomagać drużynie w odbiorze piłki. Lepiej czuję się z przodu, jednak na pewno nie unikam gry w defensywie.
Jesteś typowym skrzydłowym?
Najlepiej czuję się na lewej stronie, ale równie dobrze mogę grać na prawym skrzydle, jako drugi napastnik, a nawet na pozycji wysuniętego napastnika.
Znasz jakichś zawodników Lecha?
Osobiście nie znam nikogo. Słyszałem jednak o takich piłkarzach jak Kebba Ceesay i Kasper Hamalainen. Obu pamiętam jak grali w barwach szwedzkiego Djurgardens.
Jak wygląda Twoja sytuacja w zespole narodowym?
Występowałem we wszystkich młodzieżowych reprezentacjach Norwegii. Od U-17 do U-23. Na swoim koncie nie mam jednak żadnego występu w seniorskiej drużynie. Jestem uprawniony do gry zarówno w reprezentacji Norwegii jak i Gambii. Jeszcze nie podjąłem decyzji, na który zespół ostatecznie postawić.
Z nowym zawodnikiem Kolejorza rozmawiał Jakub Szymczak.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe