Sztab szkoleniowy Lecha Poznań zapowiedział, że w dzisiejszym meczu z Lokomotiwem Moskwa nie będzie już gry na dwie jedenastki, jak miało to miejsce w sparingach z Lechią Gdańsk czy hiszpańskim Xerez.
- Od tego meczu zmieniamy rotacje w składzie. Zawodnicy dostaną więcej czasu także w kolejnych sparingach, aby wywalczyć sobie odpowiednią pozycję w zespole na pierwszy mecz ligowy - mówi trener Mariusz Rumak.
Mecz z Xerez był tak naprawdę rozgrzewką przed starciami z poważniejszymi rywalami, z którymi Lech zmierzy się w Hiszpanii. Jednym z nich jest właśnie Lokomotiw. - Bardzo się cieszę na to spotkanie, bo nazwiska w zespole z Moskwy są imponujące. Dla środkowych obrońców pojedynki z Romanem Pawliuczenką czy dla pomocników starcia z Lassem Diarrą, to na poziomie indywidualnym niezwykle ciekawa konfrontacja - uważa szkoleniowiec Kolejorza.
Właśnie dlatego zimą warto się udać do Hiszpanii. To właśnie tutaj formę przed rundą wiosenną szlifuje najwięcej czołowych zespołów z lig wschodnioeuropejskich. - To są sparingpartnerzy z najwyższej półki. Dzięki temu na poziomie zespołowym możemy ćwiczyć nasze mechanizmy gry pod dużą presją, a tylko w takich warunkach możemy podnosić nasze umiejętności. W takich meczach nabierzemy też doświadczenia na poziomie indywidualnym oraz zespołowym, które zaprocentuje nie tylko podczas meczów o ligowe punkty, ale także w europejskich pucharach, które są naszym celem - podkreśla Mariusz Rumak.
Lechici w trakcie całego okresu przygotowawczego pracują nad własnym stylem gry, który chcą narzucać wszystkim rywalom, niezależnie od ich klasy. - Bez względu na to z kim będziemy rywalizować, będziemy się starali grać tak jak w lidze polskiej, czyli zdecydowanie i z zamiarem przejęcia inicjatywy. Zobaczymy na ile uda nam się to wykonać w dzisiejszym meczu. Musimy też wziąć pewną poprawkę, bo trzeba pamiętać, że obciążenia już się nakładają na zawodników i nie oczekuje od nich wielkiej świeżości. Nogi mogą czasami nie słuchać, ale to nie zmienia naszych założeń - zapowiada trener Lecha Poznań.
Poznaniacy po raz pierwszy w trakcie tego zgrupowania opuszczą Costa Ballena. Na mecz z Lokomotiwem udadzą się do Chiclana de la Frontera, oddalonej o nieco ponad 50 kilometrów od Costa Ballena. To miejsce nie jest obce niektórym członkom drużyny. W Chiclanie Lech był bowiem na pierwszym zagranicznym zgrupowaniu za kadencji Franciszka Smudy, a to pamiętają jeszcze Krzysztof Kotorowski i Dimitrije Injac, fizjoterapeuci Marcin Lis i Maciej Łopatka oraz specjalista od sprzętu Eugeniusz Głoziński. Początek meczu Lech - Lokomotiw o godzinie 16:30.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe