Niemal wszystkim treningom Lecha w Costa Ballena przygląda się Ivan Hoyos. 8-letni chłopak na co dzień trenuje na pozycji prawego obrońcy w klubie ze swojego rodzinnego miasta, Chipiona CF. W nim trenerem bramkarzy jest jego ojciec, który towarzyszy swemu synowi podczas treningów Kolejorza.
Obaj znają wszystkich zawodników Lecha. Ojciec rzuca nazwiskami jak z rękawa. Śledzi losy zespołu i zna powody, dla których w Hiszpanii brakuje Rafała Murawskiego i Bartosza Ślusarskiego. Wszystko dzięki Tłumaczowi Google. Tam tata wrzuca teksty z oficjalnej strony, a następnie tłumaczy je na hiszpański. Hoyosowie towarzyszą Lechowi nie tylko podczas treningów, ale również na sparingach. Wczoraj gościli w Chiclanie i obserwowali mecz z Lokomotiwem. - Niestety na mecz ze Spartą nie pojedziemy. W Montecastillo boisko znajduje się na terenie ośrodka golfowego i tam nie wpuszczają kibiców na sparingi. Poza tym mam również obowiązki trenerskie w moim klubie - żałuje ojciec Ivana.
Młody Ivan najbardziej lubi Luisa Henriqueza i Gergo Lovrencsicsa. Z Internetu ściągnął i wydrukował sobie ich zdjęcia, zarówno w barwach Kolejorza jak i reprezentacji narodowych. Po dzisiejszym treningu czekał na skrzydłowego Lecha wraz z tekstem przygotowanym w języku węgierskim. - Tłumacz Google ma to do siebie, że gramatycznie te zdania nie są poprawnie zbudowane, ale treść była dla mnie całkowicie zrozumiała. Przedstawił mi się kim jest, co robi i wyjaśnił dlaczego jestem jego jednym z ulubionych piłkarzy - mówi Gergo Lovrencsics.
Węgier dla Ivana znalazł mnóstwo czasu. Najpierw złożył autografy na wszystkich swoich zdjęciach w kolekcji młodego kibica, a następnie obaj zrobili sobie krótką sesję zdjęciową. - To jest bardzo przyjemne jak młody chłopak w Hiszpanii jest twoim kibicem. Miłe uczucie i na pewno mu się odwdzięczę na zakończenie obozu, ale nie powiem jak, bo to ma być niespodzianka - dodaje węgierski skrzydłowy Kolejorza.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe