Lech Poznań, za kadencji Macieja Skorży, rozegrał do tej pory dwa mecze ligowe na własnym boisku. Oba zakończyły się efektownym zwycięstwem Kolejorza. Najpierw lechici rozgromili Zawiszę Bydgoszcz 6:2, a następnie odprawili GKS Bełchatów z bagażem 5 goli. Teraz na Bułgarską zawita kolejny z beniaminków, Górnik Łęczna.
Lech Poznań, za kadencji Macieja Skorży, rozegrał do tej pory dwa mecze ligowe na własnym boisku. Oba zakończyły się efektownym zwycięstwem Kolejorza. Najpierw lechici rozgromili Zawiszę Bydgoszcz 6:2, a następnie odprawili GKS Bełchatów z bagażem 5 goli. Teraz na Bułgarską zawita kolejny z beniaminków, Górnik Łęczna.
- Zawsze chcemy grać w efektownym stylu. Zwycięstwo 1:0 po 90-minutowej kopaninie nas nie satysfakcjonuje. Z takim podejściem przystąpimy do niedzielnego spotkania. Przed meczem z Bełchatowem mówiłem, że wygramy wysoko i mam nadzieję, że tak samo będzie w spotkaniu z Górnikiem - zapowiada Dariusz Formella.
Kolejorz będzie zdecydowanym faworytem niedzielnego starcia, jednak ekipy z Łęcznej nie można lekceważyć. Górnik w ligowej tabeli plasuje się wprawdzie dopiero na 11. pozycji, ale wiele punktów na wyjeździe łęcznianie stracili w tym sezonie pechowo. Podopieczni Jurija Szatałowa na pewno nie byli zespołem gorszym we Wrocławiu, gdzie przegrali 1:2 ze Śląskiem. Podobnie wyglądała sytuacja przed tygodniem, gdy będąc lepszym zespołem górnicy przegrali 0:1 w Bielsku-Białej.
- W lidze każdy zespół walczy i zostawia na boisku mnóstwo zdrowia. Dlatego w każde spotkanie trzeba włożyć dużo sił, by myśleć o zdobyciu kompletu punktów. Do cech wolicjonalnych chcemy dołożyć umiejętności. Jeśli to zrobimy i zachowamy zimną głowę pod bramką rywala, to 3 punkty zostaną w Poznaniu - uważa Szymon Pawłowski.
Lechici do starcia z Górnikiem przystąpią w podobnych nastrojach jak do meczu z Bełchatowem. Wówczas w poprzednim meczu poznaniacy w ostatniej minucie stracili komplet punktów w Warszawie. Tym razem taka sytuacja podopiecznym Macieja Skorży przytrafiła się w Kielcach.
- Po meczu z Koroną byliśmy bardzo źli. Po straconej bramce sędzia nawet nie pozwolił nam rozpocząć od środka, a to bardzo boli. Teraz jednak już nie rozpamiętujemy spotkania w Kielcach i skupiamy się tylko niedzielnym starciu z Górnikiem - zapewnia Dariusz Formella.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe