Paulus Arajuuri w spotkaniu z Jagiellonią Białystok wreszcie zadebiutował w oficjalnym meczu Lecha Poznań. Fiński stoper zimą wzmocnił ekipę Kolejorza, do którego przeniósł się na zasadzie wolnego transferu ze szwedzkiego Kalmar FF.
Paulus Arajuuri w spotkaniu z Jagiellonią Białystok wreszcie zadebiutował w oficjalnym meczu Lecha Poznań. Fiński stoper zimą wzmocnił ekipę Kolejorza, do którego przeniósł się na zasadzie wolnego transferu ze szwedzkiego Kalmar FF.
9 miesięcy czekaniaMniej więcej tyle czasu minęło od ostatniego występu Arajuuriego w oficjalnym meczu. Po raz ostatni Paulus pojawił się na boisku 17 czerwca 2013 roku w barwach Kalmar w zremisowanym 2:2 spotkaniu z Norrkoping. Od tego momentu leczył kontuzję biodra, a w między czasie przeniósł się do Lecha. Z Kolejorzem był już w Hiszpanii, gdzie podczas zgrupowania przytrafiły mu się problemy z kaletką. Przez ten uraz opuścił większość sparingów.
Arajuuri zagrał jedynie w meczach kontrolnych z Lechią Gdańsk, rosyjskim FK Krasnodar oraz Dolcanem Ząbki. Potem zagrał jeszcze w zespole rezerw w pucharowym meczu z Fogo Luboń aż wreszcie wyszedł w podstawowym składzie pierwszej drużyny na spotkanie z Jagiellonią. – Dziwne uczucie, gdy wraca się na boisko po 9 miesiącach przerwy. Dla mnie to było niesamowite przeżycie, że w końcu mogłem zagrać. Rozegraliśmy świetny mecz, strzeliliśmy mnóstwo goli, a atmosfera na stadionie była po prostu fenomenalna – przyznał po meczu Arajuuri.
Ta przypadkowa rękaDo pełni szczęścia Arajuuriemu zabrakło dwóch rzeczy. Po pierwsze – strzelenia gola. W 50 minucie Paulus był bliski wpisania się na listę strzelców, ale piłka po jego uderzeniu głową zatrzymała się na słupku. Po drugie – zachowania czystego konta. To właśnie fiński stoper przypadkowo zagrał piłkę ręką w polu karnym i sędzia Krzysztof Jakubik podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Dani Quintana.
- Uważam, że w tej sytuacji sędzia nie powinien używać gwizdka. Byłem tak blisko, że nie mogłem nic zrobić, aby piłka nie trafiła mnie w rękę. Szkoda, bo chcieliśmy zagrać na zero z tyłu. Jednak nawet mimo tej sytuacji uważam, że ciężko byłoby sobie wymarzyć lepszy debiut – dodaje Arajuuri.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe