W spotkaniu 19. kolejki Centralnej Ligi Juniorów Lech Poznań przegrał w sobotę na wyjeździe w derbowym pojedynku z Wartą 1:4. Jedynego gola dla niebiesko-białych strzelił Filip Wełniak.
Do derbów z warciarzami lechici przystępowali po niezłym w swoim wykonaniu starciu z wysoko notowanym Zagłębiem Lubin. To zakończyło się bezbramkowym remisem, ale stanowiło optymistyczny akcent przed dalszymi meczami rundy wiosennej w Centralnej Lidze Juniorów. Zieloni natomiast przegrali na inaugurację ze Śląskiem Wrocław 1:2 i zajmowali pozycję zagrożoną spadkiem. Spotkały się więc ekipy walczące o różne cele, ale stawka tej konfrontacji dla każdej z nich była wysoka.
Trener Hubert Wędzonka desygnował do gry bardzo młody skład. Od pierwszej minuty obejrzeliśmy jednego zawodnika z górnego w tych rozgrywkach rocznika 2003, dwóch z rocznika 2004, pięciu urodzonych w roku 2005 oraz trzech w roku 2006. Niewielkie doświadczenie gości było niestety widoczne szczególnie w początkowych fragmentach sobotniej rywalizacji. Niebiesko-biali dali się zepchnąć do obrony, a w ciągu dwunastu minut rywale zdobyli dwie bramki. Najpierw po indywidualnej akcji w bocznym sektorze oraz dograniu na szósty metr, a następnie po ładnie wykonanym rzucie wolnym.
To nie był jednak koniec kłopotów Lecha. Po kwadransie boisko musiał opuścić za drugą żółtą kartkę Patryk Waliś. Jego koledzy otrząsnęli się niedługo później i z minuty na minutę ich przewaga rosła. Poskutkowało to kolejnymi napomnieniami dla przeciwników, a finalnie także w 35. minucie wykluczenie jednego z przeciwników. Do swojej szansy doszedł Oskar Tomczyk, którego próbę odbił golkiper Warty i wydawało się, że napór juniorów starszych Kolejorza musi dać owoce jeszcze przed zmianą stron. Nieoczekiwanie swojego gola strzelili jednak gospodarze, wykorzystując jeden z kontrataków i znaleźli się dzięki temu w komfortowym położeniu.
Taki stan rzeczy utrzymał się praktycznie do ostatnich minut. Owszem, przyjezdni oddali w drugiej części sporo strzałów na bramkę Zielonych, ale bardzo długo nie udawało im się złapać kontaktu. W końcówce czternaste trafienie w sezonie zaliczył Filip Wełniak, doliczony czas gry należał już jednak do rywala, który postawił kropkę nad "i". Tej przez cały mecz w swoich poczynaniach brakowało z kolei niebiesko-białym, którzy musieli przełknąć gorzką pigułkę. Okazja do rehabilitacji już za tydzień, kiedy to podejmą na swoim terenie Pogoń Szczecin.
Bramki: (8.), (12.), (40.), (90+3.) – Wełniak (86.)
Czerwone kartki: (35. - za dwie żółte ) - Waliś (15. - za dwie żółte)
Lech Poznań: Mateusz Mędrala – Sebastian Goc (46. Aleksander Gazda), Bartosz Tomaszewski, Patryk Waliś, Adrian Tymiński (61. Hubert Szulc) – Patryk Olejnik (46. Mikołaj Tudruj), Jan Niedzielski (46. Kacper Sommerfeld), Filip Wełniak – Maksymilian Dziuba, Oskar Tomczyk (46. Filip Wolski), Bartłomiej Juszczyk
Zapisz się do newslettera