- Chcemy zaszczepiać w dzieciach taki pozytywny, lechowy bakcyl, dlatego tego typu inicjatywy są ważne. Sam w ich wieku kibicowałem z trybun, później podawałem piłki na meczach pierwszej drużyny, trenowałem wiele lat w akademii, a teraz gram dla ukochanego klubu - mówi o siedemnastej edycji akcji „Kibicuj z Klasą” pomocnik Lecha Poznań, Filip Marchwiński. Liczne wsparcie ze strony najmłodszych kibiców poniosło jego drużynę do efektownego zwycięstwa w ramach 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Cracovią 3:0.
Już od ponad dziesięciu lat stadion przy Bułgarskiej regularnie gości setki grup zorganizowanych dzieci i młodzieży. Kolejorz zachęca najmłodszych fanów do aktywnego kibicowania niebiesko-białym, a w rezultacie między innymi takich działań w Wielkopolsce i poza nią rosną kolejne pokolenia jego sympatyków. W tym sezonie lechitów z trybun dopingowało już łącznie blisko 600 tysięcy ludzi, z czego na jesiennym spotkaniu z Radomiakiem Radom (1:0) oraz niedawnym meczu z Cracovią (3:0) było to niemal dokładnie 20 tysięcy uczestników szesnastej oraz siedemnastej edycji "Kibicuj z Klasą". Jak zaznacza obrońca Lecha Poznań, Alan Czerwiński, ich liczna obecność jest bardzo pozytywnie odbierana przez niego oraz jego kolegów z drużyny przy każdej tego typu okazji.
- Przed kibicami chylimy czoła, bo zapełniają stadion i nas wspierają, czujemy to na każdym kroku. W trakcie akcji "Kibicuj z Klasą" na trybunach jest bardzo dużo dzieciaków i szczerze powiem, że było ich słychać. Atmosfera na pewno nie była inna niż podczas innych meczów, bo zawsze możemy liczyć na doping. Takie wizyty na stadionie to jednak idealny moment, żeby złapać klimat stadionu i przekonać się do kibicowania Kolejorzowi. Po prostu wciągnąć się w to - nie kryje zadowolenia piłkarz zespołu trenera Johna van den Broma.
W podobnym tonie wypowiada się strzelec gola w sobotnim starciu z Pasami, Filip Marchwiński. Wychowanek niebiesko-białych sam przeszedł drogę wiodącą przez dopingowanie Lechowi z perspektywy trybun, a następnie przechodził kolejne szczeble rozwoju już jako zawodnik w klubowej akademii. - Cieszymy się, że wspierają nas także najmłodsi. Jesteśmy dla nich wzorem do naśladowania, to dla nas wiele znaczy. Chcemy zaszczepiać w nich taki pozytywny, lechowy bakcyl, dlatego tego typu inicjatywy są ważne. Sam w ich wieku kibicowałem z trybun, później podawałem piłki na meczach pierwszej drużyny, trenowałem wiele lat w akademii, a teraz gram dla ukochanego klubu. Życzę spełnienia podobnych marzeń kolejnym młodym fanom - mówi lechita, który zdobył na wszystkich frontach w tym sezonie sześć bramek i zanotował cztery asysty.
Zapisz się do newslettera