Juniorzy starsi wygrywają po raz siedemnasty w tym sezonie i pozostają liderem Centralnej Ligi Juniorów. W meczu 28. kolejki tych rozgrywek Niebiesko-Biali pokonali w Stróżach Sandecję Nowy Sącz 5:0, a na listę strzelców wpisali się Matsvei Bakhno, Patryk Olejnik, Szymon Maza oraz Tymoteusz Gmur, który trafił dwukrotnie. Na dwie serie gier przed końcem podopieczni trenera Bartosza Bochińskiego mają dwa "oczka" przewagi nad wiceliderem, Legią Warszawa.
Przełamanie w ubiegłotygodniowym spotkaniu na Stadionie Akademii Lecha Poznań z Widzewem Łódź (3:1) dało lechitom nie tylko pierwszy komplet punktów po blisko miesięcznej przerwie. Zwycięstwo to pozwoliło im powrócić bardzo szybko na fotel lidera Centralnej Ligi Juniorów, bo dzień po starciu Niebiesko-Białych w Gdyni przeciwko Arce potknęła się Legia Warszawa. W miniony weekend w korespondencyjnym pojedynku pomiędzy dwiema najwyżej notowanymi ekipami tego szczebla juniorzy starsi Kolejorza okazali się więc lepsi od rówieśników ze stolicy w stosunku 3:0.
To była już jednak historia, a trzeci od końca mecz tego sezonu przyszło im rozegrać na terenie zdegradowanej Sandecji Nowy Sącz. Żeby nie musieć się oglądać na rezultat równolegle odbywającego się pojedynku Legia - Zagłębie Lubin, podopieczni szkoleniowca Bochińskiego potrzebowali sięgnąć po pełną pulę, a pierwszy krok ku temu postawili już niespełna 120 sekund po rozpoczęciu spotkania. Centrę Damiana Sokołowskiego z rzutu rożnego na bramkę zamienił ten, który zaliczył kilka dni temu bardzo ważną asystę przy golu otwierającym wynik konfrontacji z Widzewem, czyli Matsvei Bakhno. Minęło nieco ponad 30 minut, a goście cieszyli się już z dwóch trafień zaliczki. Rzut karny wywalczył Jakub Kendzia, czyli autor niedawnego dubletu przeciwko łodzianom, a do siatki piłkę posłał środkowy pomocnik, Patryk Olejnik.
Kiedy przyjezdni już się rozkręcili, to na całego, bo jeszcze do przerwy zdołali powiększyć rozmiary swojego prowadzenia. Ponownie w rolę asystenta wcielił się Sokołowski, a tym razem z jego podania skorzystał napastnik Szymon Maza, który po przyjęciu piłki umieścił ją w sieci ładnym strzałem z półobrotu. Wynik 3:0 dał Lechowi sporo pewności, ale po zmianie stron jego gracze nie chcieli zdejmować nogi z gazu i uparcie dążyli do kolejnych bramek. Od 66. minuty było to tym łatwiejsze, że drugą żółtą i w efekcie tego czerwoną kartkę obejrzał jeden z gospodarzy. Na blisko kwadrans przed końcem po raz drugi na tym poziomie trafił 16-letni Tymoteusz Gmur, któremu dogrywał w tempo skrzydłowy Igor Stankiewicz. W doliczonym czasie urodzony w 2008 roku zawodnik skompletował dublet, tym razem finalizując ładną zespołową akcję i stawiając tym samym efektowną kropkę nad "i".
- Od początku meczu posiadaliśmy kontrolę nad tym, co działo się na boisku. Pozostawaliśmy skoncentrowani w momentach fazy przejściowej, bo Sandecja grała w bezpośredni sposób, często decydując się na dalekie zagranie. Dlatego musieliśmy być uważni w obronie, gdzie mądrze się asekurowaliśmy, a dodatkowo nieźle naszą defensywę układał od tyłu Mateusz Mędrala. W pierwszej połowie szukaliśmy odpowiedniego sposobu na rywala, ale graliśmy przy tym cierpliwie, co należy zaliczyć do plusów. Ponadto warto docenić pazerność chłopaków, która ich cechowała od pierwszego gwizdka aż do samego zakończenia spotkania. Chłopcy dali tym fajny sygnał, że chcą więcej. Dodatkowo każdy z zawodników, który pojawił się na murawie z ławki dał nam dużo, jeśli chodzi o jakość i determinację, to również cieszy - podsumował mecz w Stróżach drugi trener lidera Centralnej Ligi Juniorów, Maciej Wilusz.
Bramki: Bakhno (2.), Olejnik (35. - karny), Maza (40.), Gmur (77., 90.)
Czerwona kartka: Sandecja (66. - druga żółta)
Lech Poznań: Mateusz Mędrala (80. Konrad Kaczmarek) - Damian Sokołowski (75. Jakub Skowroński), Matsvei Bakhno, Kacper Orzechowski (80. Kacper Wołowiec), Filip Zaczek - Patryk Olejnik (65. Patryk Kowalski), Tymoteusz Gmur, Sammy Dudek (46. Daniel Chejdysz) - Jakub Kendzia (75. Mateusz Zdziarski), Szymon Maza (70. Wojciech Szymczak), Igor Stankiewicz
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe