Cztery mecze, pięć goli, asysta i bardzo duży wkład w ofensywne poczynania drugiej drużyny Lecha Poznań na starcie wiosny. Wychowanek Kolejorza, Filip Wilak notuje aktualnie swój najlepszy czas w piłce seniorskiej, stanowiąc o sile ataku zespołu trenera Artura Węski, a przed nim szansa debiutu w reprezentacji Polski do lat 20.
Już podczas rundy jesiennej było wiadomo, że 19-letni skrzydłowy przebije swoje dokonania względem zeszłej kampanii, gdy zdobył trzy bramki i zaliczył dwa ostatnie podania. Pierwsza część sezonu stanowiła jednak tylko preludium do tego, co dzieje się z jego udziałem na początku wiosny. Najpierw przyszło trafienie na wagę wygranej z Radunią Stężyca (1:0), a następnie gole w konfrontacjach z ówczesnym liderem, Kotwicą w Kołobrzegu (1:3) oraz ważna bramka z rezerwami Zagłębia Lubin (2:1) i dublet w stolicy przeciwko Polonii (3:3). Ten ostatni, niedzielny występ jest zresztą dla niego najlepszym w dotychczasowej przygodzie w dorosłym futbolu. Młody gracz popisał się dwoma pięknymi uderzeniami zza linii pola karnego, a do tego popisał się przytomnym zgraniem głową przy celnym strzale Szymona Pawłowskiego.
- Czułem sam przed rozpoczęciem rundy, że wiosną mogę dać drużynie jeszcze więcej, niż jesienią. To przekonanie towarzyszy mi cały czas, mimo że już można powiedzieć, że ten początek w tym roku jest niezły. Spokojnie, jeszcze sporo można dołożyć - nie ukrywa Wilak, który niebiesko-białą koszulkę zakłada od siódmego (!) roku życia.
Pochodzący z Poznania piłkarz sam wchodzi w buty lidera swojej aktualnej drużyny, mając dookoła siebie kilku młodszych, wchodzących dopiero do seniorów zawodników. Mowa chociażby o napastniku Oskarze Tomczyku czy Maksymilianie Dziubie, którzy meldowali się obok niego wyjściowym składzie w trzech wiosennych starciach. Z drugiej jednak strony sam może liczyć na doświadczenie wspomnianego Pawłowskiego czy wsparcie z drugiej linii kapitana, Tomasza Cywki. W takim specyficznym środowisku odnajduje się jednak doskonale. - Sam wiem, że od skrzydłowego oczekuje się liczb i dawania przewagi na boisku. Robię się coraz starszy, jeśli chodzi o ten zespół, więc ja czy Patryk Waliś stanowimy jego ważną część. Musimy udowadniać, że oprócz doświadczonych Szymka czy Tomka to my powinniśmy pociągnąć naszą grę - zdaje sobie sprawę autor jedenastu ligowych goli w tym sezonie.
Pod kątem gry na boiskach drugiej ligi i statystyk indywidualnych skrzydłowy przeżywa swój najlepszy okres, ale… nie chce się tym zadowalać. Przed jego ekipą przerwa na mecze reprezentacyjne (spotkanie z Garbarnią Kraków zostało przełożone), jednak w kolejnych tygodniach czeka ją jeszcze sporo pracy do wykonania. Zanim to nastąpi, 19-latek stanie przed okazją debiutu w kadrze do lat 20. - Żeby cofnąć się do równie udanego czasu musiałbym chyba wspomnieć spotkania na poziomie juniorów młodszych, z którymi zostaliśmy wicemistrzami Polski. Chcę dostarczać kolejnych argumentów, by dostrzeżono dla mnie szansę do pokazania swoich umiejętności również w pierwszej drużynie. Teraz jadę na zgrupowanie reprezentacji, w której nie było mnie już trzy lata. Myślę, że swoją postawą zasłużyłem na powołanie, bardzo chcę się w niej pokazać z jak najlepszej strony - podsumowuje Wilak, którego drużyna narodowa zmierzy się w piątek z Czechami w Sosnowcu w ramach Elite League.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe