W spotkaniu 30. kolejki trzeciej ligi rezerwy Lecha Poznań pokonały w sobotę w Tczewie Wierzycę Pelplin 2:1. Po tym meczu druga drużyna Kolejorza zajmuje czwarte miejsce w tabeli grupy II. To było ostatnie starcie, w którym rolę szkoleniowca tej ekipy pełnił nowy trener pierwszej drużyny niebiesko-białych, Ivan Djurdjevic.
Od pierwszego gwizdka arbitra zarówno lechici, jak i grający w roli gospodarzy piłkarze Wierzycy ruszyli do przodu. Obie ekipy miały sporo miejsca w środku boiska, w związku z czym odważnie dążyły do atakowania swojego przeciwnika. Jako pierwsi z trafienia cieszyli się zawodnicy z Pelplina, którzy otworzyli wynik już w 10. minucie. Po wykonaniu rzutu rożnego oraz przedłużeniu piłki akcję zamknął pewnym strzałem z bliska jeden z ich graczy, a bramkarz Bartosz Mrozek pozostał bez szans na skuteczną interwencję.
Ta bramka uskrzydliła dwunasty zespół stawki, którego zawodnicy wywierali presję na gościach już na ich połowie. Po nieco ponad kwadransie szybkie wyjście z własnej połowy uderzeniem kończył atakujący Wierzycy, ale w tej sytuacji dobrze zachował się Mrozek. Dzięki poprawnemu ustawieniu zdołał złapać piłkę bez większych problemów. Chwilę później groźna próba skrzydłowego pelplinian powędrowała obok słupka Lecha. Rywale niebiesko-białych zaczęli jednak popełniać proste błędy w środku pola, co próbowali wykorzystać przyjezdni. Przez pierwsze pół godziny nie przynosiło to jednak efektu w postaci obiecujących sytuacji podbramkowych.
W 30. minucie po zagraniu napastnika Krzysztofa Kołodzieja do piłki dobiegł w polu karnym gospodarzy pomocnik Michał Cywiński. Po kontakcie z rywalem runął na ziemię i piłkarze przyjezdnych zgodnie oczekiwali przyznania im rzutu karnego. Ku zdumieniu gości, arbiter pokazał jedynie żółtą kartkę Cywińskiemu. Po chwili znowu było groźnie po podaniu Kołodzieja. Tym razem 25-latek dostrzegł wbiegającego kolegę z pierwszej linii, Arkadiusza Kaczmarka. Ten jednak przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem z Pelplina i w dalszym ciągu to przeciwnicy znajdowali się na skromnym prowadzeniu.
Poznaniacy dopięli swego jeszcze w tej części gry. Na cztery minuty przed jej zakończeniem prawą stroną przedarł się skrzydłowy Tomasz Kaczmarek, podniósł głowę i wypatrzył na trzecim metrze Arkadiusza Kaczmarka. Ten dopełnił formalności i to przyjezdni udali się na przerwę w nieco lepszych nastrojach.
To goście lepiej weszli w drugą połowę. Po jej dziesięciu minutach dokładne dośrodkowanie grającego na skrzydle Marcina Grabowskiego na gola próbował zamienić Arkadiusz Kaczmarek. Trafił jednak jedynie w prawy słupek bramki Wierzycy. W tym fragmencie starcia inicjatywa należała jednak do przyjezdnych, którzy raz za razem gościli pod polem karnym rywali.
W 67. minucie na listę strzelców wpisał się dzięki sprytnemu uderzeniu wprowadzony chwilę wcześniej napastnik Marek Mróz. W tej sytuacji dokładnie dogrywał mu z prawej strony boiska inny rezerwowy, pomocnik Eryk Kryg. Tym samym gracze rezerw potwierdzili dobrą dyspozycję, którą prezentowali od dłuższego fragmentu tego pojedynku.
W końcowych minutach piłkarze Wierzycy nie potrafili zagrozić defensywie Kolejorza. Linia obronna złożona z Jana Andrzejewskiego, Dariusza Dudki oraz wracającego po kontuzji kapitana Macieja Orłowskiego skutecznie oddalała zagrożenie jeszcze kilkanaście metrów od swojej "szesnastki". Do bramki przeciwnika trafił za to Kołodziej. Sędzia uznał jednak, że przyjmował w tej akcji piłkę ręką i trafienia nie zaliczył. W ostatniej akcji starcia piłka odbiła się od słupka bramki Mrozka, ale ta akcja Wierzycy także nie zmieniła jego wyniku. Tym samym druga drużyna Lecha zapisała na swoim koncie w sobotę siedemnaste zwycięstwo w bieżących rozgrywkach.
Bramki: (10) – A. Kaczmarek (41), Mróz (67)
Lech II Poznań: Bartosz Mrozek – Maciej Orłowski, Dariusz Dudka, Jan Andrzejewski – Kacper Andrzejewski, Tomasz Kaczmarek, Jakub Pawlicki, Marcin Grabowski, Michał Cywiński (63. Eryk Kryg) - Krzysztof Kołodziej, Arkadiusz Kaczmarek (63. Marek Mróz)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe