Lech Poznań w piątek rusza na mecz z Pogonią Szczecin (sobota, godz. 17.30). Jeszcze przed wyjazdem z dziennikarzami spotkał się Bartosz Salamon. - Nasi rywale są w gazie, ale właśnie takie spotkania napędzają. Każdy chce zagrać, potrzeba dużo mocnych osobowości na boisku. Bo właśnie w takich starciach pokazujesz, czy zasługujesz na grę o najwyższe cele, czy nie - mówi doświadczony obrońca Kolejorza.
33-letni zawodnik Lecha ma miłe wspomnienia ze Szczecina. - Zagrałem tam dwa mecze do tej pory. Jeden wygraliśmy 1:0, na dodatek po mojej bramce. To było, kiedy naszym trenerem był Dariusz Żuraw. Drugie starcie było za trenera Macieja Skorży. Zwyciężyliśmy wtedy pewnie 3:0. Także dobrze wspominam ten stadion, to rywal, z którym zawsze są świetne mecze, w kapitalne atmosferze, tym bardziej, że jest tam już skończony obiekt - opowiada Bartosz Salamon. Kibice zwłaszcza wspominają tę drugą konfrontację i dziennikarze zauważyli podobieństwa z mistrzowskim sezonem 2021/2022, bo wtedy też była wcześniej porażka 0:1 w Gdańsku z Lechią. - Wtedy nie pamiętam, żeby mówiło się o kryzysie czy jakichś zmartwieniach związanych z naszą grą. Do Szczecina jechaliśmy bezpośrednio po Gdańsku, gdzie już w szatni po porażce byłem pewny, że rozniesiemy Pogoń. Tutaj od kilku spotkań wyjazdowych nie wyglądamy dobrze, ale liczymy na przełamanie i trzy punkty w Szczecinie - dodaje lechita.
O rywale i wadze meczu komentuje:
- Nasi rywale są w gazie, ale właśnie takie spotkania napędzają. Każdy chce zagrać, potrzeba dużo mocnych osobowości na boisku. Bo właśnie w takich starciach pokazujesz, czy zasługujesz na grę o najwyższe cele, czy nie. Dogrywka Pogoni? Trzy dni to dużo czasu, żeby się zregenerować. My przygotowujemy się swoim rytmem, szczecinianie swoim. Liczę, że zagramy dobry mecz i go wygramy, to jest kluczowe.
Salamon w tym sezonie rozegrał 9 meczów w PKO BP Ekstraklasie. Nieco prowokacyjnie był pytany, czy środkowi obrońcy Alex Douglas i Antonio Milić dobrze wykonują swoją pracę. - Tak, świetna robota obu, bo zajmujemy pierwsze miejsce, również dlatego że oni spisywali się znakomicie. Co do obrony, to od początku sezonu dopuszczaliśmy przeciwników do sytuacji, ostatnio jednak zaczęli je wykorzystywać. Zawsze jest margines, żeby się poprawić i na pewno mocno nad tym pracujemy - odpowiada lechita. - Co do mnie, to nie mam takiego programu, żeby wyliczyć procentowo na ile jestem gotowy do gry, będąc rezerwowym. Uważam, że trenuję bardzo dobrze, na wysokim poziomie. A jestem na tyle dobrze przygotowany, na ile może być przygotowany zawodnik, który mało gra - dodaje.
Next matches
Saturday
01.03 godz.17:30Recommended
Subscribe