We Wronkach w niedzielne południe rozegrane zostały derby Wielkopolski w piłkarskiej trzeciej lidze. W dziesiątej kolejce rozgrywek rezerwy Lecha Poznań pokonały Unię Swarzędz 3:1. Do przerwy było 1:1, gola dla Kolejorza strzelił Igor Stankiewicz. Po zmianie stron bohaterem był Kornel Lisman, jego dwa trafienia zapewniły gospodarzom trzy punkty. Poznaniacy awansowali na ósme miejsce w tabeli.
Lechici we wtorek awansowali do 1/16 finału Pucharu Polski, ale w lidze chcieli przerwać serię trzech porażek z rzędu. Trener Grzegorz Wojtkowiak w wyjściowym składzie wystawił Iana Hoffmanna, Wojciecha Mońkę oraz Kornela Lismana, którzy byli z pierwszą drużyną na krótkim zgrupowaniu między meczami z Resovią w Pucharze Polski i konfrontacją w PKO BP Ekstraklasie z Koroną Kielce. I to od podania Amerykanina rozpoczęła się akcja, po której gospodarze objęli we Wronkach prowadzenie. Po dograniu prawego obrońcy na skrzydle znalazł się Sammy Dudek, który płasko dograł przed bramkę, gdzie znalazł się skuteczny w ostatnim czasie Maksym Czekała i pokonał uderzeniem bez przyjęcia bramkarza
Radość trwała jednak mniej niż minutę. Gracjan Goździk zagrał z lewej strony w pole karne, gdzie bardzo pechowo interweniował Igor Kornobis, który wpakował piłkę do własnej bramki i zrobiło się 1:1. W derbach Wielkopolski w drużynie Unii w wyjściowym składzie wyszło aż sześciu byłych lechitów: Adam Stachowiak, Tomasz Dejewski, Łukasz Spławski, Dominik Chromiński, Aleksander Theus oraz Adrian Laskowski. Dodatkowo na ławce siedział Tymoteusz Klupś, a trenerem ekipy ze Swarzędza jest Tomasz Bekas, który w Kolejorzu grał w Ekstraklasie, wracał też z poznańskim klubem do najwyższej klasy rozgrywkowej w 2002 roku, zdarza mu się też występować w ekipie oldbojów.
Pierwsza połowa była ciekawa, nie brakowało spięć podbramkowych. Ze strony rezerw próbował z dystansu Dudek, potem po dośrodkowaniu głową strzelał Igor Stankiewicz, ale Stachowiak świetnie bronił. A po drugiej stronie kapitalnie w sytuacji sam na sam z Filipem Tonderem spisał się golkiper Kolejorza Mateusz Mędrala, który pokazał bardzo dobrą formę i bardzo pewnie zażegnywał niebezpieczeństwo w każdej sytuacji. Jeszcze przed przerwą lechici mogli odzyskać prowadzenie - bardzo aktywny Tymoteusz Gmur efektownie zagrał w pole karne do Czekały, ten próbował futbolówkę podcinać nad bramkarzem, ale nie zdołał go przerzucić. Nie minął jednak kwadrans po zmianie stron i było 2:1. Najpierw Stankiewicz nie zdołał skierować piłki w stronę bramki po dośrodkowaniu, ale gospodarze ponowili akcję, w szesnastkę wpadł Kornel Lisman i płasko kopnął, zupełnie zaskakując Stachowiaka, który wpuścił strzał lecący w stronę bliższego słupka jego bramki.
Skrzydłowy podwyższył także rezultat w 78. minucie. To była świetna zespołowa akcja, którą znów zaczął Hoffmann. Amerykanin prostopadłym zagraniem wypuścił w bój Filipa Wilaka, a ten kapitalnie zagrał wzdłuż bramki do Lismana, któremu wystarczyło z bliska tylko dopełnić formalności. W ten sposób przesądził o trzech punktach dla Lecha II, choć wcześniej jeszcze nie wszystko było jasne. Przy wyniku 2:1 Mędrala kapitalnie bronił dwa strzały, do tej dwa razy pomogli mu koledzy, którzy wybili futbolówkę z linii bramkowej. Po drugiej stronie stuprocentową okazję zmarnował z kolei Dudek.
Bramki: Maksym Czekała (9.), Kornel Lisman (57. i 78.) - Igor Kornobis (10., samobójcza)
LECH II POZNAŃ: Mateusz Mędrala - Ian Hoffmann, Wojciech Mońka, Maciej Wichtowski, Igor Kornobis - Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur (66. Aleksander Nadolski), Sammy Dudek (74. Jan Niedzielski) - Igor Stankiewicz (74. Filip Wilak), Maksym Czekała (84. Szymon Maza), Kornel Lisman.
UNIA SWARZĘDZ: Adam Stachowiak - Tomasz Dejewski, Łukasz Spławski (84. Michał Niedźwiedzki), Dominik Chromiński, Gracjan Goździk, Filip Tonder, Aleksander Theus (67. Bartosz Michalak), Krzysztof Biegański (67. Tymoteusz Klupś), Adrian Laskowski (90. Bartosz Urbaniak), Michał Grobelny (84. Filip Tuliszka), Kamil Dałek.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe