W meczu 33. kolejki trzeciej ligi drugi zespół Lecha Poznań przegrał w sobotę we Wronkach z Kotwicą Kołobrzeg 0:3. To było pierwsze spotkanie, w którym rolę trenera rezerw pełnił Dariusz Żuraw. Po przedostatniej serii gier jego ekipa zajmuje czwarte miejsce w tabeli grupy drugiej.
Bezbłędni w aż siedmiu ostatnich ligowych spotkaniach byli niebiesko-biali, zapisując na swoim koncie siedem zwycięstw. Ich sobotni rywale z kolei zdobyli w tym samym czasie zaledwie jeden punkt. Obecną formę obu ekip potwierdziły pierwsze minuty ich bezpośredniego pojedynku. Lechici przeważali, często decydując się na ataki swoją prawą stroną. Tam aktywny był skrzydłowy Tomasz Kaczmarek wspomagany przez pomocnika Michała Cywińskiego, jednak ich próby nie przyniosły powodzenia jeszcze w tym fragmencie meczu.
Po blisko pół godzinie gry w poprzeczkę trafił po ładnej zespołowej akcji atakujący Arkadiusz Kaczmarek. Okazja napastnika była pierwszą tak dogodną wykreowaną sobie przez gospodarzy. Przyjezdni z kolei skupiali się jedynie na destrukcji i nie zdołali do tej pory zagrozić bramce Bartosza Przybysza. Trzy minuty później sam przed golkiperem Kotwicy stanął snajper Lecha, Krzysztof Kołodziej (na zdjęciu), ale jego strzał słabszą lewą nogą trafił prosto w przeciwnika.
Niewykorzystane przez lechitów sytuacje zemściły się na nich bardzo szybko. W 33. minucie prawą stroną przedarł się pomocnik gości, który obsłużył dokładnym dograniem czekającego na piątym metrze partnera. Ten nie miał już problemów z pokonaniem Przybysza i to zawodnicy ósmej ekipy stawki objęli prowadzenie po jednym ze swoich nielicznych składnych wypadów. Kolejny z nich powinien zakończyć się drugą bramką, ale tym razem próba piłkarza Kotwicy przeleciała nad poprzeczką. Gol wyrównujący z kolei mógł paść jeszcze minutę przed przerwą, ale dośrodkowania Tomasza Kaczmarka nie wykorzystał Cywiński.
Widmo pierwszej porażki od połowy kwietnia zajrzało w oczy gospodarzom po nieco ponad pięćdziesięciu minutach. Wtedy to nieatakowany przed polem karnym zawodnik rywali zdecydował się na próbę w kierunku dalszego słupka. Piłka wpadła idealnie w "okienko" bramki Przybysza. Jakby tego było mało, przyjezdni zaatakowali kolejny raz już po dokładnie dziesięciu minutach. Znowu uczynili to skutecznie, bo ich próba ponownie trafiła celu, a rezerwy traciły do przeciwnika już trzy gole.
Obie strony miały jeszcze możliwość zdobycia bramki. Najpierw uderzenie Tomasza Kaczmarka minęło lewy słupek bramki Kotwicy. Później to Przybysz musiał się wykazywać po strzale głową z bliska, jednak zachował czujność i nie zobaczyliśmy czwartego trafienia Kotwicy. Do końca pojedynku kilkakrotnie zakotłowało się pod bramką rezerw jeszcze kilkakrotnie, ale rezultat gry nie uległ już zmianie.
Bramki: (33), (51), (61)
Lech II Poznań: Bartosz Przybysz – Jan Klimek, Dariusz Dudka, Jan Andrzejewski – Jakub Pawlicki, Tomasz Kaczmarek (75. Patryk Rząsa), Kacper Andrzejewski (64. Bartłomiej Burman), Łukasz Adamczak (46. Aleksander Theus), Michał Cywiński – Arkadiusz Kaczmarek, Krzysztof Kołodziej
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe