W zaległym meczu 20. kolejki grupy B trzeciej ligi druga drużyna Lecha Poznań przegrała w środę we Wronkach z Polonią Środa Wielkopolska 2:3. Po tym spotkaniu zawodnicy zawodnicy trenera Ivana Djurdjevicia zajmują siódme miejsce w ligowej tabeli.
Od pierwszych minut środowego starcia to gospodarze próbowali szukać luk w szeregach defensywy Polonii. Aktywny z lewej strony boiska był skrzydłowy Tomasz Kaczmarek, jednak jego akcje nie przyniosły kolegom z zespołu dogodnej okazji do objęcia prowadzenia. Po blisko kwadransie po dobrze w sytuacji jeden na jeden przed polem karnym gości zachował się pomocnik Jakub Moder, ale jego próba wylądowała w rękach przyjezdnych.
Na premierowego gola nie przyszło jednak lechitom czekać długo. W 24. minucie piłkę na połowie przeciwnika odebrał pomocnik Jakub Serafin, który szybko uruchomił prostopadłym zagraniem napastnika, Huberta Sobola. Ten w sytuacji sam na sam nie miał już najmniejszych problemów z pokonaniem bramkarza Polonii i zdobyciem swojej trzeciej bramki w przeciągu czterech dni. Ani przed, ani po tym trafieniu gracze Polonii nie kwapili się do ataków i to rezerwy Kolejorza spokojnie kontrolowały boiskowe wydarzenia.
Nieco po ponad pół godzinie gry dobrym odbiorem przed polem karnym rywali popisał się pomocnik Kacper Friska. Świetnie dostrzegł wbiegającego na ósmy metr napastnika, Michała Cywińskiego (na zdjęciu), ale jego strzał po ziemi obronił nogami golkiper szóstej obecnie ekipy grupy B. Polonia starała się zagrozić bramce Bartosza Mrozka, ale poza dwoma lekkimi strzałami pozostawał on bezrobotny.
Po przerwie to nieoczekiwanie właśnie przeciwnicy Lecha cieszyli się z wyrównania. Dośrodkowanie z lewej strony boiska nie zostało przecięte przez żadnego z obrońców niebiesko-białych, a po uderzeniu z bliska bez szans był Mrozek. Przez krótki okres lechici nie wiedzieli, jak zareagować, ale już po dziesięciu minutach ruszyli zdecydowanie do przodu. W 57. minucie rzut wolny wykonywał Serafin, a do własnej bramki piłkę skierował były gracz Kolejorza, Luis Henriquez.
Po ponad godzinie ładną akcję gospodarzy rozpoczął Moder, podniósł głowę i wypatrzył Sobola, który dogrywał do wprowadzonego w drugiej części pomocnika, Łukasz Norkowskiego. Przy próbie tego ostatniego jednak świetnie interweniował bramkarz Polonii. Nie zmieniło to obrazu gry, bo przebiegała ona cały czas pod dyktando piłkarzy szkoleniowca Djurdjevicia. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 84. minuty, kiedy rzut rożny na bramkę strzałem z bliskiej odległości stoper gości.
Końcówka starcia miała nietypowy przebieg nie tylko ze względu na niespodziewanego gola Polonii. W dokładnie ostatniej minucie regulaminowego czasu to kolejny były lechita, Łukasz Białożyt, popisał się ładnym uderzeniem z 25 metrów i ustalił wynik spotkania na 3:2 na korzyść swojej drużyny.
- Ciężko wytłumaczyć to, co się dziś stało. Być może za szybko uwierzyliśmy w to zwycięstwo, ale w piłce nożnej trzeba grać do końca. Wydawało nam się, że kontrolowaliśmy ten mecz. Może gości ożywiły nieco zmiany, po których zagrali nieco lepiej, bardziej otwarcie. Kluczowy był chyba drugi gol dla Polonii, która dała im jeszcze więcej wiary - ocenił po końcowym gwizdku asystent trenera Djurdjevicia, Marek Bajor.
Bramki: Sobol (24), Henriquez (57 – sam.) – (48), (84), (90)
Lech II Poznań: Bartosz Mrozek – Filip Nawrocki, Wiktor Pleśnierowicz, Vernon De Marco – Jakub Serafin, Maciej Orłowski, Jakub Moder, Kacper Friska (59. Łukasz Norkowski), Tomasz Kaczmarek (71. Michał Skóraś) - Michał Cywiński (67. Krzysztof Kołodziej), Hubert Sobol
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe