Rezerwy przegrywają w Jarocinie

Po udanej inauguracji z Bałtykiem Gdynia (4:1) lechici chcieli postawić następny krok w marszu w górę tabeli w starciu z Jarotą. Nieźle rozpoczęli także sobotni pojedynek, spychając swoich rywali do defensywy i kreując sobie kilka dogodnych okazji do objęcia prowadzenia. To jednak gospodarze po niespełna kwadransie wykonywali udanie rzut karny, otwierając wynik meczu. Już po chwili bramkarz Lecha, Bartosz Mrozek, mógł mieć deja vu, bo ponownie piłkę na jedenastym metrze ustawił jeden z graczy przeciwnika. Ponownie 18-letni golkiper rezerw był bez większych szans i to rywale cieszyli się z dwubramkowej przewagi.

Po zmianie stron goście ani myśleli poddawać się bez walki. Szybko stworzyli sobie dobrą sytuację do zmiany wyniku, ale bramkarz czternastej ekipy grupy B długo pozostawał niepokonany. W końcu na kwadrans przed końcem gola kontaktowego strzelił dla poznaniaków pomocnik Kacper Friska. W tej akcji lechita minął jednego z rywali, a następnie oddał strzał z pola karnego, który wylądował w bramce Jaroty. Do końca spotkania rezerwom Kolejorza nie udało się już jednak doprowadzić do wyrównania i z Jarocina wrócą do domu bez punktów.

- Na początku wydawało nam się, że jesteśmy lepsi, że prowadzimy grę, ale to przeciwnicy dostali na począku meczu dwa rzuty karne z powodu naszych fauli. Mieliśmy optyczną przewagę, ale nie mogliśmy się już za bardzo pozbierać. Przegrywając 0:2, chcieliśmy zagrać bardziej ofensywnie, ale ciężko było nam stworzyć sobie bardziej klarowne sytuacje. Jesteśmy zdenerwowani tą porażką, to przeciwnik utarł nam dziś nieco nosa - powiedział po zakończeniu meczu asystent trenera Durdjevicia, Marek Bajor.

Jarota Jarocin – Lech II Poznań 2:1 (2:0)

Bramki: (14 – karny), (19 – karny) – Friska (76)

Lech II Poznań: Bartosz Mrozek – Maciej Orłowski, Filip Nawrocki, Wiktor Pleśnierowicz – Jan Andrzejewski, Jakub Pawlicki, Łukasz Norkowski, Kacper Friska, Michał Skóraś – Krzysztof Kołodziej, Michał Cywiński