W niedzielnym spotkaniu druga drużyna Lecha Poznań przegrała we Wronkach w ramach 14. kolejki eWinner 2. Ligi z rezerwami Śląska Wrocław 0:4. To szósta porażka w tym sezonie podopiecznych trenera Artura Węski, którzy pozostali na szesnastym miejscu w tabeli.
Sobotnie mecze tej serii gier ułożyły się w ten sposób, że w przypadku zwycięstwa z ekipą z Dolnego Śląska lechici wydostaliby się ze strefy spadkowej i dołączyli do innych czterech drużyn z dorobkiem 15 punktów. Wrocławianie zameldowali się jednak we Wronkach po trudnej serii trzech porażek z rzędu i chcieli zrobić wszystko, by zakończyć ją właśnie już w niedzielę. Także piłkarze Kolejorza bardzo mocno szukali trzeciego kompletu punktów w sezonie, tym bardziej, że w środę w zaległym spotkaniu z Pogonią Siedlce dali sobie wydrzeć jedno "oczko" po trafieniu w samej końcówce. Doszło więc do spotkania dwóch zespołów rezerw ekstraklasowych klubów, które potrzebowały wygranej jak tlenu.
Znacznie bliżej tego celu po zakończeniu pierwszej połowy znaleźli się goście, którzy po niespełna kwadransie objęli prowadzenie. W swoim polu karnym rywala za koszulkę pociągnął Maksymilian Pingot, a sędzia Konrad Aluszy bez wahania wskazał na punkt oddalony od poznańskiej bramki o jedenaście metrów i ukarał wychowanka Lecha żółtą kartką. Do piłki podszedł znany z ekstraklasowych boisk napastnik, Sebastian Bergier i bez najmniejszych problemów pokonał Krzysztofa Bąkowskiego.
Niebiesko-biali nie zdołali się jeszcze na dobre otrząsnąć po tym ciosie, a na tablicy wyników zrobiło się już 0:2. Tym razem Bergier wcielił się w rolę asystenta, a z jego dogrania skorzystał inny z graczy pierwszego zespołu Śląska, Piotr Samiec-Talar. Ponownie nie za wiele do powiedzenia miał golkiper Kolejorza, który wyciągnął futbolówkę z bramki po mocnym, płaskim uderzeniu z kilkunastu metrów. Gospodarze ruszyli do ofensywy, ale jeszcze do przerwy nie przełożyło się to na stuprocentowe okazje. Najlepszą najprawdopodobniej miał Maksym Czekała, którego próba z bliskiej odległości została zablokowana przez ofiarnie interweniującego obrońcę.
Położenie gospodarzy stało się jeszcze trudniejsze w 62. minucie. Jeszcze chwilę wcześniej Krzysztof Bąkowski wygrał pojedynek sam na sam z graczem gości, ale już w tej sytuacji pozostał bezradny. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Filip Gryglak, a tor lotu piłki zmienił jeszcze przypadkowo Miłosz Kurowski. Rykoszet zaskoczył całą obronę Lecha, natomiast wrocławianie zdobyli swoją trzecią bramkę. Ich czwarte trafienie padło na nieco ponad kwadrans przed końcem, gdy efektowną podcinką popisał się Bergier, kompletując tym samym dublet i podwyższając wynik na 4:0 z perspektywy jego drużyny.
Dotkliwa pora rezerw Kolejorza stała się faktem, a okazja do rehabilitacji przed nimi w przyszły weekend. W niedzielę lechici powalczą o punkty ze Zniczem w Pruszkowie, a ten mecz odbędzie się o godzinie 17:15.
Bramki: Bergier (13. – karny, 72.), Samiec-Talar (21.), Kurowski (62.)
Żółte kartki: Pingot, Wilak – Bergier, Kurowski, Caliński, Gryglak, Jezierski
Lech II Poznań: Krzysztof Bąkowski – Mateusz Żukowski, Bartosz Tomaszewski, Maksymilian Pingot, Krystian Palacz – Tomasz Cywka, Antoni Kozubal (60. Patryk Gogół), Maksym Czekała (60. Jakub Zagórski) – Norbert Pacławski (72. Filip Wolski), Łukasz Spławski (89. Filip Wełniak), Filip Wilak (72. Krystian Sanocki)
Śląsk II Wrocław (skład wyjściowy): Józef Burta – Filip Gryglak, Michał Szmigiel, Patryk Caliński, Sebastian Bergier, Olivier Wypart, Łukasz Gerstenstein, Mateusz Stawny, Robert Pisarczuk, Piotr Samiec-Talar, Miłosz Kurowski
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe