Piłkarze Lecha Poznań do niedzielnego meczu z Górnikiem Zabrze nie przygotowują się w optymalnych nastrojach. Trudno, żeby było inaczej, skoro w minionej kolejce Kolejorz szybko objął prowadzenie w meczu z Piastem, by znów nie dowieźć go do końca i ostatecznie wrócić z Gliwic z pustymi rękoma.
Piłkarze Lecha Poznań do niedzielnego meczu z Górnikiem Zabrze nie przygotowują się w optymalnych nastrojach. Trudno, żeby było inaczej, skoro w minionej kolejce Kolejorz szybko objął prowadzenie w meczu z Piastem, by znów nie dowieźć go do końca i ostatecznie wrócić z Gliwic z pustymi rękoma.
- Zawodzi nas utrzymanie przez większą część spotkania prawidłowej organizacji gry. Wkrada się w nasze szeregi dekoncentracja, a to przekłada się na indywidualne błędy zawodników i straty bramek, które kosztują nas wiele punktów - diagnozuje asystent trenera, Tomasz Rząsa.
Na dzień dzisiejszy podopieczni Macieja Skorży do prowadzącej Legii Warszawa tracą już 9 oczek. Jeśli lechici wciąż chcą liczyć się w walce o mistrzowski tytuł, to nie mogą już pozwolić sobie na kolejne straty punktowe. By tak się stało sztab szkoleniowy jak najszybciej musi się uporać z problemami, które były widoczne na boisku w Gliwicach.
- W trakcie gry brakuje nam konsekwencji i zdarzają nam się bardzo słabe momenty. Staramy się nad tym pracować, aby jak najszybciej wyeliminować ten aspekt z naszej gry. Tylko ciężką pracą na treningach można wrócić na odpowiednie tory, ale to jest proces długotrwały - przyznaje Tomasz Rząsa.
Czasu nie ma jednak zbyt wiele. Do końca roku lechitów czekają jeszcze trzy bardzo ciężkie mecze. Już w najbliższą niedzielę na INEA Stadionie gościć będzie Górnik Zabrze, który w tym sezonie na wyjazdach radzi sobie najlepiej w lidze.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe