Muhamed Keita nie miał łatwych początków w Lechu Poznań. Do stolicy Wielkopolski przyjechał z kontuzją stawu skokowego, której nabawił się w ostatnim meczu w barwach Stromsgodset i nie mógł normalnie przepracować letniego okresu przygotowawczego.
Muhamed Keita nie miał łatwych początków w Lechu Poznań. Do stolicy Wielkopolski przyjechał z kontuzją stawu skokowego, której nabawił się w ostatnim meczu w barwach Stromsgodset i nie mógł normalnie przepracować letniego okresu przygotowawczego.
Mimo to znalazł miejsce w wyjściowym składzie na inauguracyjne spotkanie z Piastem Gliwice. Gołym okiem było jednak widać, że nie jest w optymalnej formie sportowej i drzemią w nim jeszcze duże rezerwy. Mariusz Rumak stawiał na Gambijczyka z norweskim paszportem, jednak ten nie potrafił odwdzięczyć się golami czy asystami.
Za kadencji Macieja Skorży Keita rozpoczynał jako gracz wchodzący z ławki. W takiej roli pojawił się na boisku w ligowych meczach z Jagiellonią, Zawiszą, Legią i Bełchatowem. Kolejne spotkanie, z Koroną Kielce, w całości przesiedział na ławce rezerwowych.
Do gry powrócił w następnym spotkaniu. Rywalem Kolejorza na INEA Stadionie był Górnik Łęczna. Przez długi czas utrzymywał się bezbramkowy remis. W 77 minucie na boisku zameldował się Keita, a 4 minuty później strzelił piękną bramkę na wagę zwycięstwa.
Kolejnym przeciwnikiem Lecha była ponownie Jagiellonia, a stawką spotkania był ćwierćfinał Pucharu Polski z drugoligowym Zniczem Pruszków. Muhamed zagrał od początku i popisał się kapitalną akcją indywidualną oraz asystą przy trafieniu Karola Linettego na 2:0.
- Dla mnie regularna gra jest bardzo ważna. Jestem wówczas bardziej zrelaksowany i dzięki temu mogę zaprezentować więcej walorów. Wówczas wraca również wiara we własne umiejętności, a to w moim przypadku jest bardzo istotny aspekt - nie kryje Muhamed Keita.
Niestety kilka minut po asyście przy golu Linettego, Keita musiał opuścić plac gry ze względu na kontuzję przywodziciela. Ta wyeliminowała go z ligowych spotkań ze Śląskiem Wrocław i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Po urazie nie ma już jednak śladu i skrzydłowy Lecha w trakcie przerwy na mecze reprezentacyjne trenuje na pełnych obciążeniach.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe