Hit rundy wiosennej Centralnej Ligi Juniorów pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań zakończony przegraną Kolejorza. W piątkowe popołudnie Niebiesko-Biali rywalizowali na wyjeździe ze stołeczną ekipą w ramach 24. kolejki tych rozgrywek, ulegając jej 1:2. Jedynego gola dla nich strzelił Igor Draszczyk.
Przed bezpośrednim pojedynkiem drugiej w tabeli Legią z liderem rozgrywek, Lechem to jego gospodarze mogli pochwalić się serią czterech kolejnych zwycięstw. Warszawianie po dwóch porażkach na start wiosny odpowiedzieli bowiem kompletem dwunastu punktów, a udana passa pozwoliła im przesunąć się tuż za plecy drużyny trenera Bartosza Bochińskiego. To jednak mistrzowie Polski przystąpili do tej rywalizacji mając margines błędu, bo nad legionistami posiadali pięć "oczek" przewagi.
Jak pokazał piątkowy mecz, ta została zniwelona po jego zakończeniu do dwóch punktów. Wszystko zaczęło się dla gości najlepiej, jak tylko mogło, bo po dziesięciu minutach zameldowali się oni na czele rywalizacji. W pole karne Legii wpadł Sammy Dudek, który wykazał się największą determinacją w walce o piłkę i został zahaczony przez przeciwnika. Do "jedenastki" podszedł skrzydłowy Igor Draszczyk, zmylił bramkarza przeciwnika i ze spokojem wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie.
Będący na musiku rywale rzucili się do ataków praktycznie od razu, w krótkim czasie meldując się kilkakrotnie pod bramką Mateusza Mędrali. Wychowanek Lecha pozostawał czujny, a kiedy sam nie był w stanie interweniować, pomagała poprzeczka albo jeden z kolegów z formacji defensywnej wybijając futbolówkę z linii bramkowej. Sam bramkarz jednak również przyczynił się do utrzymania korzystnego rezultatu do przerwy, broniąc nogami w sytuacji sam na sam z ofensywnym zawodnikiem gospodarzy.
Bezradny pozostał dopiero w 63. minucie, kiedy musiał wyjmować piłkę z siatki po mocnym strzale z kilku metrów. Od tej chwili na murawie dominowali Niebiesko-Biali, którzy powinni w tym fragmencie pokusić się o co najmniej jedno trafienie. - Tak powinno to wyglądać cały czas, powinniśmy dążyć do tego, by takich faz gry, w których to my posiadamy inicjatywę było jak najwięcej. To jest element do poprawy, nad którym trzeba pracować - nie ukrywa trener Bochiński, którego podopieczni nie zdołali mimo kilku obiecujących akcji wyjść ponownie na czoło rywalizacji.
A to zemściło się niedługo przed końcem podstawowego czasu gry za sprawą efektownego uderzenia zza linii pola karnego, po którym Mędrala skapitulował po raz drugi. Przyjezdni ponownie zdołali poważnie zagrozić gospodarzom, ale pod ich bramką brakowało im w dalszym ciągu precyzji oraz zimnej krwi. O punkt walczyli do dosłowniej ostatniej akcji spotkania, ale w niej "główkę" wprowadzonego z ławki Kacpra Wołowca wybił z linii bramkowej golkiper Legii. - Oczywiście, czujemy dziś duże rozczarowanie spowodowane nie tylko wynikiem, ale również faktem, że brakowało nam w grze odwagi. Chłopcy muszą zrozumieć, że kiedy to ona cechuje ich wybory, możemy zaakceptować przypadki, kiedy przydarzą im się błędy - dodał szkoleniowiec, którego zespół pozostaje liderem Centralnej Ligi Juniorów i za tydzień podejmie Pogoń Szczecin.
Bramki: (63.), (84.) - Draszczyk (10. - karny)
Lech Poznań: Mateusz Mędrala - Jakub Skowroński, Jakub Falkiewicz, Kacper Orzechowski (46. Matsvei Bakhno), Damian Sokołowski - Patryk Olejnik, Artur Ławrynowicz (70. Tymoteusz Gmur), Sammy Dudek - Filip Warciarek (60. Jakub Kendzia), Szymon Maza (85. Kacper Wołowiec), Igor Draszczyk (46. Igor Stankiewicz)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe