Lechici pomagają ograć Słowację

W starciu ze Słowakami po raz pierwszy w trakcie hiszpańskiego turnieju kadra selekcjonera Wojciecha Tomaszewskiego wyszła na prowadzenie. Uczyniła to dokładnie po 25 minutach za sprawą Bartosza Bidy I jednobramkową zaliczkę pewnie utrzymała do przerwy. Po wtorkowym meczu Polacy mogli awansować nawet na drugie miejsce w końcowej tabeli, ale warunkiem tego była wysoka wygrana z naszymi południowymi sąsiadami. Po zwycięstwo sięgnęli, jednak jego rozmiary już się nie zmieniły, bo do ostatnich minut graczom z orzełkiem na piersi nie udało się już pokonać golkipera Słowacji.

Do gry od pierwszej minuty szkoleniowiec Tomaszewski desygnował, podobnie jak w dwóch poprzednich starciach na Półwyspie Iberyjskim, obrońcę Kolejorza, Wiktora Pleśnierowicza, który pełnił rolę kapitana Polski. Po przerwie na murawie zameldował się drugi z lechitów, Karol Smajdor, który zająć miejsce na prawej stronie obrony.

Dzięki trzem punktom zdobytym we wtorek Polacy zapewnili sobie trzecie miejsce w grupie. Mają jeszcze teoretyczną szansę na drugą lokatę, ale muszą liczyć, że w ostatnim meczu rozgrywek Portugalczycy pokonają Norwegię różnicą pięciu bramek.

Polska – Słowacja 1:0 (1:0)

Bramka: Bida (25.)

Polska: Kamil Broda – Kevin Rubaszewski(46. Mateusz Maćkowiak), Wiktor Pleśnierowicz, Michał Bogacz (90. Dawid Lisowski), Olaf Kobacki (14. Michał Karbownik), Bartosz Bida (62. Kacper Skibicki), Bartosz Białek(46. Karol Smajdor), Javier Hyjek(71. Mateusz Cegiełka), Aleksander Paluszek, Kacper Smoliński (46. Alexander Krakowiak), Paweł Żuk (62. Maciej Twarowski)