Kornobis przedłużył kontrakt z Lechem

Urodzony w grudniu 2004 roku w stolicy Wielkopolski nastolatek wychował się w Rogoźnie i to z lokalnej Wełny trafił do poznańskiej części Akademii Lecha Poznań. Miało to miejsce na przełomie 2014 i 2015 roku, co oznacza, że spośród członków swojego aktualnego zespołu, rezerw, może pochwalić się mimo młodego wieku jednym z najdłuższych staży w niebiesko-białej koszulce. - Moja przygoda z Lechem zaczęła się tak, że zostałem zauważony przez ówczesnego trenera rocznika 2004, Damiana Sobótkę i zostałem przez niego zaproszony na treningi - wspomina Kornobis, którego w ostatnich sezonach cechowała duża konsekwencja w pokonywaniu kolejnych szczebli szkolenia.

Ten najbardziej przełomowy krok przyszedł w zakończonych rozgrywkach. Ubiegłą kampanię rozpoczynał on bowiem jeszcze na skrzydle w ekipie juniorów starszych, a zakończył z siedmioma występami na szczeblu centralnym już ustawiany z reguły bliżej własnej bramki pod okiem trenera Artura Węski. Co najbardziej mogło cieszyć w jego przypadku? Płynnie przebiegły oba procesy: i zmiany boiskowej pozycji, i przejścia z piłki młodzieżowej do seniorskiej.

- Uważam ten ostatni rok za bardzo dobry, był to naprawdę udany sezon w moim wykonaniu mimo zmiany pozycji na początku ze skrzydłowego na bocznego obrońcę. Przez pierwsze miesiące czułem się ważnym punktem w juniorach starszych i bardzo się cieszyłem, że trenerzy z rezerw docenili moją ciężką pracę i podczas przerwy zimowej zostałem przesunięty do ich zespołu. Po walce o skład w rezerwach przyszło siedem spotkań w drugiej lidze, dodatkowo udało mi się zdobyć w niej bramkę, a już w ostatnich tygodniach miałem zaszczyt pojechać z pierwszą drużyną na obóz przygotowawczy do Opalenicy. To dla mnie duża nagroda oraz kolejne wyzwanie i możliwość zebrania doświadczenia i sprawdzenia się na tle mistrza Polski - dzieli się swoimi wrażeniami z ostatnich kilkunastu miesięcy lechita, który miał okazję pokazać się kibicom Kolejorza przy okazji letnich sparingów zespołu trenera Johna van den Broma.

Wiadomo już, że najbliższą rundę wychowanek spędzi w dalszym ciągu w drugiej drużynie niebiesko-białych z zamiarem zbierania coraz większej liczby minut na poziomie krajowym. Jako zawodnik cechuje się sprytem, walecznością, szybkością oraz zadziornością - w ten sposób jest w stanie konkurować jak równy z równy z wiele wyższymi i cięższymi rywalami. - Druga liga to trudne miejsce dla zawodników, którzy mają mniejsza predyspozycje fizyczne, ale mimo to robię wszystko, aby nawiązać walkę z przeciwnikami. Czasem by wygrać pojedynek trzeba mieć trochę sprytu, czasem wykazać się umiejętnościami technicznymi. Dla mnie najważniejsze, że mam już zebrane nieco doświadczenia w takim stylu grania, bo zawsze na boisku byłem tym najmniejszym i jako osoba późno dojrzewająca od małego musiałem rywalizować z większymi i silniejszymi od siebie zawodnikami - twierdzi obrońca, który w maju przebywał na zgrupowaniu konsultacyjnym reprezentacji Polski do lat 18.

- Jeszcze jakiś czas temu Igor profilowany był jako zawodnik grający nieco wyżej, bo na skrzydle, ale w ciągu ostatniego roku znalazł on swoje miejsce na prawej obronie. Pokazuje na tej pozycji wiele swoich naturalnych atutów, takich jak dynamika czy dobra technika. Potrafi przy tym odważnie włączyć się do akcji ofensywnych, prezentuje wiele cech odpowiednich dla nowocześnie grającego bocznego obrońcy. Mamy nadzieję, że regularne występy w drugiej lidze w połączeniu z jego ciężką pracą będą pozwalały mu stawać się w dalszym ciągu coraz lepszym piłkarzem - opisuje 17-letniego lechitę Zbigniew Zakrzewski z pionu sportowego Akademii Lecha Poznań.

Nowa umowa z Kolejorzem oznacza, że Kornobis będzie zakładał koszulkę z kolejowym herbem jeszcze co najmniej przez kolejne trzy sezony. – Bardzo się z tego cieszę i dziękuję za zaufanie całemu klubowi. Wiem, że to podsumowanie mojej wieloletniej pracy w Lechu. Miewałem też trudne momenty, które mnie nie podłamały, jak dwa lata temu gdy uraz kręgoszczeliny wykluczył mnie na pół roku z gry. Wykorzystałem ten czas na inne elementy mojego rozwoju, na które nie zwracałem tyle uwagi podczas gdy byłem zdrowy. Dla wielu mógł to być punkt, który by ich podłamał, ale dla mnie był to okres, który zmotywował mnie do jeszcze większych wysiłków i skupieniu się na wszystkich aspektach własnego rozwoju - podsumowuje wychowanek niebiesko-białych.