Reprezentacja Iranu z Alim Gholizadehem rozpocznie w niedzielę zmagania w Pucharze Azji. Zespół, który prowadzi selekcjoner Amir Ghalenoei powalczy w grupie C, a jego rywalami będą Palestyna, Hongkong oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Iran z pewnością chciałby nawiązać do ostatniej edycji Pucharu Azji, kiedy dotarł do półfinału tych rozgrywek. Drużyna Melli, bo taki ma przydomek, z łatwością wygrała grupę, a w fazie play-off pokonała Oman (2:0) oraz Chiny (3:0). W przedostatniej rundzie zbyt mocna okazała się jednak Japonia, która zwyciężyła 3:0. Dla ekipy trenera Carlosa Quieroza był to niezwykle udany okres, ponieważ kilka miesięcy wcześniej ten zespół pokazał się również z dobrej strony na Mistrzostwach Świata w Rosji. Irańczycy zakończyli swoje zmagania z czterema punktami za plecami Hiszpanii oraz Portugalii, a przed Marokiem. Obecnie nastroje przed pierwszym spotkaniem nie są tak optymistyczne. Składa się na to również sytuacja ekonomiczna oraz społeczna w kraju.
- Wydarzenia ostatnich miesięcy w Iranie wywołały ogólną atmosferę smutku i braku zainteresowania ze strony wielu kibiców. Co zrozumiałe, odczuli to także gracze, szczególnie podczas Mistrzostw Świata 2022. Dlatego też za sukces możemy uznać udział Iranu w Pucharze Azji pod wodzą trenera Amira Ghalenoei, który obecnie jest odnoszącym największe sukcesy menadżerem Persian Gulf Pro League. Dzięki swojej charyzmie Ghalenoei był w stanie stworzyć atmosferę jedności, biorąc pod uwagę stałych reprezentantów oraz tych nowych. Na przykład selekcjoner powołał dwóch bardzo rosłych napastników, którzy grają w Sepahan w swojej ojczyźnie: Shahryara Moghanlou i Rezy Asadiego. Obaj mają za sobą krótkie przygody w Europie - Moghanlou grał w Portugalii w Santa Clara, a Asadi w Austrii w SKN Pölten - opowiada Saman Javadi, kibic oraz ekspert irańskiej piłki.
- Moim zdaniem Iran to najbardziej utalentowana drużyna turnieju oraz także najbardziej doświadczona, jeśli weźmie się pod uwagę indywidualnie zawodników. Skrzydłowy Ali Gholizadeh i środkowy obrońca Majid Hosseini mieli bardzo dobry czas, odpowiednio w Belgii oraz Turcji. Taremi jest jednym z najsłynniejszych zawodników FC Porto, z kolei Azmoun i Jahanbakhsh grają w Europie od 2013 roku. Ale (tak, jest jedno ale) Iran ma słaby punkt: potrafią stracić kontrolę nad meczem. Na boisku i poza nim irańscy gracze często tracili pewność siebie, co odbijało się na wynikach - dodaje.
Selekcjoner Amir Ghalenoei objął to stanowisko w marcu ubiegłego roku. 60-latek, tak jak już zostało to wcześniej zaznaczone, jest niezwykle utytułowanym trenerem. Szkoleniowiec urodzony w Teheranie pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo kraju, trzykrotnie z drużyną Esteghlal FC oraz dwukrotnie w Sepahan FC. Dla Ghalenoeiego to drugie podejście z kadrą Iranu, wcześniej prowadził ten zespół w latach 2006-2007. Drużyna Melli ma w swoim składzie zawodników dobrze znanych w Europie. Sardar Azmoun na co dzień występuje w Romie, Mehdi Taremi to podstawowy piłkarz FC Porto, a Saman Ghoddos wystąpił w tym sezonie 14 razy w Premier League.
- Bardzo łatwo jest nazwać Taremiego czy Azmouna największymi gwiazdami Iranu, biorąc pod uwagę ich dorobek bramkowy i sławę. Nikt nie mówi jednak o kapitanie Ehsanie Hajsafim, lewonożnym piłkarzu, który może grać w ofensywie i defensywie. 34-latek obecnie występuje w AEK Ateny wraz ze swoim rodakiem Miladem Mohammadim, gdzie trenerem jest Mathias Almeyda. Hajsafi nie opuścił żadnego turnieju Iranu od czasu Pucharu Azji 2011. Nie możemy zapominać, że regularnie grał on pod wodzą pięciu selekcjonerów: Afshina Ghotbi, Carlosa Queiroza, Marca Wilmotsa, Dragana Skocicia i Amira Ghalenoeiego. Przed AEK był w europejskich klubach takich jak Olympiakos, Panionios czy FSV Frankfurt. Najprawdopodobniej tegoroczny Puchar Azji będzie jego ostatnim oficjalnym turniejem z reprezentacją - mówi Javadi.
Do kadry po ośmiomiesięcznej przerwie wrócił Ali Gholizadeh. Skrzydłowy pod koniec października wyleczył uraz i zadebiutował w Lechu Poznań w spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz (4:0). Powołanie 27-latka nie było dużym zaskoczeniem, ponieważ jest on etatowym reprezentantem swojego kraju. Były zawodnik Charleroi był uczestnikiem ostatnich Mistrzostw Świata, a w narodowych barwach strzelił dotychczas sześć goli. Boczny pomocnik wystąpił w dwóch sparingach przed rozpoczęciem Pucharu Azji. Wychowanek Saipa FC w rywalizacjach z Burkina Faso (2:1) oraz Indonezją (5:0) wchodził na boisko tuż po przerwie.
- Być może kogoś zaskoczyło powołanie Alego Gholizadeha na Puchar Azji, ale na pewno nie mnie. Jest naturalnym lewonożnym skrzydłowym, który potrafi grać kreatywnie oraz doskonale kontroluje piłkę. Był najlepszym asystentem Saipa FC w Iranie i dlatego został zauważony przez Carlosa Queiroza w reprezentacji narodowej w 2018 roku. Pod rządami Portugalczyka nie było różnicy pomiędzy podstawowymi zawodnikami, a rezerwowymi. Śmiem twierdzić, że Ghalenoei zdecydował się na taki sam schemat, ponieważ w przeszłości nie przywiązywał się do nazwisk, takich jak Karim Ansarifard, Majid Hosseini czy Ali Gholizadeh: teraz całą trójkę można znaleźć w kadrze Iranu na Puchar Azji. Ali może grać na prawym lub lewym skrzydle, notuje asysty, potrafi celnie dośrodkować. Na bokach pomocy trener może wystawić również Alirezę Jahanbakhsha, Samana Ghoddosa czy Mehdiego Torabiego. Wierzę więc, że na pewno zagra, niezależnie od tego, czy będzie zaczynał od początku, czy wejdzie z ławki rezerwowych - twierdzi ekspert irańskiej piłki.
Iran rozpocznie swoje zmagania w niedzielę (14 stycznia) o godzinie 18:30 od spotkania z Palestyną. Kolejnymi rywalami drużyny Melli będą Hongkong oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Zespół trenera Ghalenoeiego jest zdecydowanym faworytem do wygrania swojej grupy, jednak prawdziwe wyzwanie będzie czekało na tę ekipę zapewne w fazie play-off.
- Niewątpliwymi faworytami tego turnieju będą finaliści ostatniej edycji, czyli Katar i Japonia. Pomimo niedawnego zwolnienia Carlosa Queiroza, Katar nadal może liczyć na dobry duet ofensywny (Almoez Ali i Akram Afif) i oczywiście na wsparcie trybun. Japonia kontynuuje swój projekt wykazując się pokorą, inwestycjami i międzynarodową mentalnością. Wszystko to opłaciło się pamiętnym zwycięstwem z Niemcami 2:1 na Mistrzostwach Świata 2022. Wśród potencjalnych kandydatów do tytułu pozostają Arabia Saudyjska Roberto Manciniego i Korea Południowa Jürgena Klinsmanna. Osobiście uważam, że Uzbekistan będzie niespodzianką tego turnieju, w eliminacjach do Mistrzostw Świata FIFA 2026 udało mu się zremisować 2:2 z Iranem, mimo że do przerwy przegrywał 0:2. Ale kocham Iran i jestem fanem Team Melli, więc zawsze mam nadzieję, że wygra Puchar Azji - kończy Saman Javadi.
Iran - Palestyna, niedziela, 14 stycznia, godzina 18:30
Iran - Hongkong, piątek, 19 stycznia, godzina 18:30
Iran - ZEA, wtorek, 23 stycznia, godzina 16:00
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe