W zaległym meczu 7. kolejki Betclic 3. Ligi drugi zespół Lecha Poznań przegrał z Notecią w Czarnkowie 0:2. Po końcowym gwizkdu Niebiesko-Biali zajmują szóste miejsce w tabeli.
W ubiegły weekend drużyna trenera Grzegorza Wojtkowiaka po raz pierwszy w obecnym sezonie musiała przełknąć gorycz porażki. Po golu strzelonym w końcówce starcia z Gryfem Słupsk wszystko wskazywało na to, że gospodarze tego pojedynku dopiszą do swojego dorobku trzy punkty, ale dwie riposty przyjezdnych na samym finiszu rywalizacji dały im wygraną 2:1. Szansę na powrót na zwycięskie tory młodzi lechici otrzymali jednak najszybciej, jak to tylko możliwe, bo już w środę przyszło im udać się do oddalonego od Wronek o 30 kilometrów Czarnkowa, by zmierzyć się z wysoko notowaną Notecią.
Ubiegłoroczny beniaminek rozgrywek Betclic 3. Ligi wszedł w ten sezon - podobnie jak rezerwy Kolejorza - zdobyciem dwunastu "oczek", co plasowało go przed bezpośrednim meczem na czwartej lokacie w stawce. To gospodarze lepiej weszli w zaległy mecz z Kolejorzem, kreując sobie w pierwszych sześciu minutach trzy obiecujące okazje. Szybko sprawdzona została więc czujność Adriana Lisa i poznańskiej defensywy, ale wysiłki Noteci nie przyniosły jej oczekiwanych rezultatów.
Po niespełna kwadransie przebudził się Lech, który przejął inicjatywę i dzięki agresywnej postawie swoich ofensywnych zawodników zaliczał sporo odbiorów na połowie rywala. Po tego typu sytuacji zablokowany w ostatniej chwili został Norbert Pacławski, niecelnie uderzył Aleksander Nadolski, a w 29. minucie do wysiłku golkipera po próbie z powietrza Sammy'ego Dudka. Ostatni z wymienionych wykonał dwukrotnie bardzo dobrze rzuty rożne, ale ani Wojciech Mońka, ani Maciej Wichtowski nie dali prowadzenia swojej ekipie. Takowe padło za to łupem przeciwników, którzy po ładnej akcji i strzale z bliska wyszli na czoło rywalizacji tuż przed zejściem do szatni. Niebiesko-Biali mieli więc o czym myśleć, a żeby odwrócić wynik, w drugiej połowie musieli w swoich poczynaniach być znacznie bardziej konkretni.
Pomóc w tym mieli wprowadzeni z ławki Jan Niedzielski oraz debiutujący w seniorach Eryk Śledziński. Skrzydłowy z rocznika 2008 stał się w ubiegłych tygodniach podstawowym zawodnikiem juniorów starszych, strzelając w tym okresie dwa gole w sześciu kolejkach Centralnej Ligi Juniorów, a teraz zanotował premierowy występ w Betclic 3. Lidze. To właśnie dwóch rezerwowych zawodników dało sygnał do ataku krótko po zmianie stron. Niedzielski wypatrzył wbiegającego z lewej strony młodszego kolegę, a ten mimo ostrego kąta oddał groźny strzał, który minął słupek.
W lepszym położeniu po dograniu z bocznego sektora Dudka znalazł się za to po blisko godzinie gry Nadolski, ale gospodarzy uratowała ofiarna interwencja jednego z obrońców. Plany posiadających wyraźną przewagę gości pokrzyżowała czerwona kartka Macieja Wichtowskiego, który powstrzymywał wychodzącego na czystą pozycję przeciwnika. W jego miejsce na środku obrony pojawił się kolejny debiutant w dorosłej piłce, Kacper Wołowiec, który zmienił na placu Dudka.
Na 2:0 wynik podwyższył Kacper Zaborski, który skorzystał z asysty wychowanka Kolejorza w barwach Noteci, Jakuba Białczyka. To trafienie dało dużo pewności graczom z Czarnkowa, którzy już do końcowego gwizdka kontrolowali boiskowe wydarzenia, a po nim mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Po dwóch kolejnych porażkach rezerwy Lecha pojadą w sobotę do Kleczewa, gdzie o godzinie 16:00 zagrają z Sokołem.
Bramki: Osowski (45.), Zaborski (73.)
Żółte kartki: Kaczmarek - Wołowiec
Czerwona kartka: Wichtowski (66.)
Noteć Czarnków (skład wyjściowy): Hubert Muszyński - Jędrzej Osowski, Eryk Kryg, Szymon Piekarski, Kacper Zaborski, Wiktor Kierzek, Jan Mierzwa, Arkadiusz Kaczmarek, Bartosz Kalupa, Michał Zachciał, Jakub Białczyk
Lech II Poznań: Adrian Lis - Jakub Skowroński (78. Maksym Pietrzak), Wojciech Mońka, Maciej Wichtowski, Igor Kornobis - Igor Brzyski (46. Jan Niedzielski), Aleksander Nadolski, Sammy Dudek (68. Kacper Wołowiec) - Igor Stankiewicz, Norbert Pacławski (64. Maksym Czekała), Filip Wilak (46. Eryk Śledziński)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe