Ali Gholizadeh wszedł na boisko w przerwie meczu z Zagłębiem Lubin (3:1), a krótko po wznowieniu gry został kopnięty w brzuch przez Michała Nalepę. Irański skrzydłowy Lecha Poznań mocno odczuł to zdarzenie, ale dograł do końcowego gwizdka, a potem w szatni bardzo źle się poczuł i pojechał do szpitala na badania. Te, na szczęście, nie wykazały niczego niepokojącego.
Był początek drugiej części spotkania i pierwsza ofensywna akcja Gholizadeha, który chciał się przedrzeć lewym skrzydłem. Zagrał piłkę, którą chciał zaatakować również Michał Nalepa. Futbolówka była jednak poza jego zasięgiem, za to z całym impetem kopnął w brzuch lechitę. Sędzia Piotr Lasyk długo zastanawiał się nad karą dla zawodnika Zagłębia i w końcu pokazał mu żółtą kartkę. Ali mocno odczuł to zdarzenie, ale wrócił do gry i dotrwał do końcowego gwizdka sędziego.
Po zejściu do szatni poczuł się jednak bardzo źle i sztab medyczny zdecydował, żeby pojechać do szpitala i sprawdzić, czy coś złego się nie stało. - Na szczęście, wszystko dobrze się skończyło, bo badania nie wykazały poważniejszych obrażeń. Ali ma stłuczenia, jest poobijany, ale pod kątem zdrowotnym jest wszystko OK - mówi Rafał Hejna, szef sztabu medycznego Lecha.
Dodajmy, że po starciu z Miedziowymi nie ma w drużynie żadnych problemów zdrowotnych.
Next matches
Saturday
01.03 godz.17:30Saturday
08.03 godz.20:15Recommended
Subscribe