Bartosz Mrozek został w niedzielę drugim w tym sezonie bramkarzem w PKO BP Ekstraklasie, który ma na koncie dziesięć czystych kont. Dołączył w ten sposób do Rafała Leszczyńskiego ze Śląska Wrocław. Golkiper Kolejorz może się pochwalić w tym momencie serią 381 minut bez wpuszczonego gola.
Wiosną przy Bułgarskiej w lidze lechici jeszcze nie dali sobie wbić ani jednej bramki. Jak to się kolokwialnie mówi, na zero z tyłu zagrali kolejno z Zagłębiem Lubin (2:0), Śląskiem Wrocław (0:0), Wartą Poznań (2:0), a także Pogonią Szczecin (1:0). Teraz jednak trwa ogólnie seria bez straconej bramki poznańskiej defensywy z Mrozkiem między słupkami. To już 381 minut, na które składają się cztery pełne starcie - oprócz tych z Zielonymi oraz Portowcami, także ze Stalą Mielec (0:0) oraz Górnikiem Zabrze (0:0). Ostatni raz 24-letni bramkarz został pokonany w 69. minucie wyjazdowej konfrontacji z Rakowem Częstochowa (0:4). Co ciekawe, było to wówczas jego samobójcze trafienie.
W ogóle wiosną Mrozek ma sześć z ośmiu spotkań z czystym kontem. A łącznie w lidze w tym sezonie dziesięć i zrównał się pod tym względem z Rafałem Leszczyńskim ze Śląska. Za nimi jest Vladan Kovacević z Rakowa (9).
- Cieszy mnie oczywiście, że jestem w dobrej dyspozycji i pomagam drużynie. Te czyste konta to nie tylko moja zasługa, ale całego zespołu, który pracuje na boisku w defensywie. No i co, liczę że jeszcze trochę będę niepokonany - mówi z uśmiechem Mrozek.
Ekstraklasa SA odnotowała, że golkiper notuje w tym momencie 95,5 proc. skuteczności przy obronie strzałów. I odbił dwadzieścia z dwudziestu jeden ostatnich celnych prób przeciwników. Nie jest tutaj tylko wliczone uderzenie z 53. minuty rywalizacji z Pogonią w niedzielę, kiedy Bartosz Salamon wybił piłkę z linii bramkowej.
- Ja interweniowałem w taki sposób, że piłka trochę przypadkowo odbiła się najpierw od mojej lewej, potem prawej nogi i poleciała w stronę bramki. Chciałem się zebrać i popędzić za futbolówką, ale zobaczyłem Bartka, który szykuje się do wybicia, więc już byłem spokojny. Najważniejsze było w tym momencie, żeby uchylić się i nie oberwać z piłki wybitej przez kolegę - tłumaczy poznański golkiper, wracając do tego co było w niedzielę.
- Jest takie powiedzenie, że zawsze wygrywa lepszy. A skoro my wygraliśmy, to byliśmy lepsi. I fajnie, byliśmy zdeterminowani, chcieliśmy za wszelką cenę wywalczyć te trzy punkty i mamy je. Chcemy teraz punktować w każdym meczu, bo wiemy, jaki jest nasz cel - podsumował Bartosz Mrozek.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe