Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Motorem Lublin wybrzmi w niedzielę, 13 kwietnia o 17:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala.
W sobotni wieczór na Arenie Motoru Lublin dojdzie do 20. ligowego spotkania pomiędzy obiema drużynami. Bilans bezpośrednich starć wypada na korzyść Kolejorza i wynosi dziesięć zwycięstw Niebiesko-Białych, sześć remisów oraz trzy porażki. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 30 goli, tracąc ich przy tym dwanaście.
- Lech to bardzo dobrze zorganizowana drużyna. Ich sztab wie, jak chcą grać, bo mocno chcą przenosić ciężar gry na połowę przeciwnika, tam dominować. Mają wielu zawodników ustawionych między linię obrony a pomocy. Reakcja po stracie piłki jest na bardzo wysokim poziomie, z czego tworzą bardzo dużo sytuacji. Mają mocne skrzydła, mają dziewiątkę, która strzela gole. To dobrze zbudowany zespól, walczy o mistrzostwo, mają lekką zadyszkę, bo nie punktują tak, jakby chcieli w ostatnich spotkaniach, ale to sezon-maraton i może się zdarzyć zadyszka. Najważniejszy jest finisz, a mają podstawy do tego, by był on szczęśliwy. To będzie ciężkie spotkanie, ale lubimy grać takie mecze, czujemy się w nich mocno, będziemy wspierani przez kibiców i będziemy chcieli zrobić show - mówi trener Motoru, Mateusz Stolarski.
Aktualnie ekipa z Lublina, która do najwyższej klasy rozgrywkowej powróciła po ponad trzydziestu latach przerwy i dobrze radzi sobie w swoim pierwszym sezonie w PKO BP Ekstraklasie. Motor jest bowiem najlepszym z beniaminków, zajmuje obecnie - z czterdziestoma punktami na koncie - ósme miejsce w ligowej tabeli.
Jeśli spojrzymy na wyniki drużyny osiągane u siebie i na wyjazdach, to widać, że Motor nieznacznie lepiej radzi sobie w starciach domowych, bo do tej pory zgromadził 22 "oczka", a z Lubelszczyzny bez punktów wyjechali m.in. Górnik Zabrze (1:0) czy Pogoń Szczecin (4:2), z kolei remisem zakończyło się starcie np. z Legią Warszawa (3:3).
Lech musi nawiązać do spotkań Motoru z dwoma drużynami, które są głównymi konkurentami Kolejorza do mistrzostwa Polski – zarówno Raków, jak i Jagiellonia wyjechali z Lublina z kompletem punktów wygrywając 2:0. Niebiesko-Biali będą również chcieli zrewanżować się za jesienne starcie z tym rywalem, które przegrali przy Bułgarskiej 1:2.
- Kolejny fajny mecz przed nami. Do Lublina przyjeżdża rywal, który musi wygrać, bo zostało siedem meczów do końca sezony, a Lech ma straty do rywala z Częstochowy. Ich celem jest zdobycie mistrzostwa Polski, więc muszą gonić. W niedzielę staną naprzeciwko drużyny, która bardzo chce, która dobrze punktuje u siebie, która zagra przed kompletem publiczności. Nasi przeciwnicy będą musieli podjąć to wyzwanie, a my mamy nadzieję, że mocno skomplikujemy im sprawę po tym meczu - zauważa trener Stolarski.
- Nie uważam, że Lech jest słabszy niż ten jesienią. Są powtarzalni, a poziom ekstraklasy jest dość wysoki, zespoły mają plan organizacyjny i trzeba mieć pomysł na rywala, a potem wykorzystać go w meczu. Te wszystkie drużyny grają drugi raz z Lechem i to może być powód tych porażek. Nie jest to jednak słabsza drużyna, jest jeszcze bardziej zgrana i ofensywna. Jeśli chodzi o nas, to musimy być w bardzo dobrej dyspozycji, jeśli chodzi o dzień, o szczęście, by przeciwstawić się Lechowi. To przeciwnik jest zdecydowanym faworytem, po jego stronie jest więcej rzeczy, że mogą wygrać. Mu musimy bardzo perfidnie realizować nasz plan, nie pozwolić sobie na odpoczynek, by zwyciężyć - dodaje.
Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną Motoru, to w meczu z Lechem może nie zagrać czterech zawodników, którzy w ostatnich tygodniach wracają do zdrowia po odniesionych wcześniej kontuzjach. Waży się również występ Brighta Ede, który w piątek ma mieć powtórzone badania.
- Prawdopodobnie Bright nie będzie do naszej dyspozycji. Mieliśmy dziś pierwszy trening z drużyną Hervé po urazie i zobaczymy, jaką decyzje podejmiemy. Poza znanymi wcześniej Kamilem Krukiem i Ivanem Brkiciem, to nie pojawiło się nic nowego - kończy szkoleniowiec Motoru.
Nieobecni: Kamil Kruk, Ivan Brkić
Występ pod znakiem zapytania: Hervé Matthys, Bright Ede, Marcel Gąsior
Pauzujący: brak
R, W, P, R / 1:1, 4:1, 0:4, 3:3
Zapisz się do newslettera