- Dużo się mówi o tym, że Lech Poznań chce grać ofensywnie, ale nadziewa się na kontry. To prawda, tylko co mamy zrobić? Mamy się wycofać, mamy czekać na jedną sytuacje, którą gdzieś tam się uda stworzyć i akurat wygramy? Chcemy znaleźć balans w ofensywie i defensywie, chcemy wrócić do tej dyspozycji z początku, chcemy unikać błędów. Wierzę w to, że wrócimy na zwycięską ścieżkę - mówi trener Kolejorza, Dariusz Żuraw.
Odnaleźć dyspozycję z początku sezonu i znów zacząć wygrywać - to cel lechitów na nadchodzący mecz. Najbliższym przeciwnikiem będzie Jagiellonia Białystok i dla trenera Żurawia ważne jest, żeby ustrzec się indywidualnych błędów, które decydowały o końcowym wyniku w ostatnich meczach. - Spodziewam się podobnego pojedynku jak z Cracovią czy Lechią Gdańsk, ale to nie jest też tak, że my wychodzimy na murawę i chcemy grać tylko ofensywnie, a nie myślimy o obronie. W poprzednich spotkaniach popełniliśmy kilka bardzo prostych błędów zarówno indywidualnych, jak i w formacjach. Z tego wzięły się stracone bramki, nawet jak popatrzymy na pojedynek z Lechią Gdańsk, mamy dwa proste dośrodkowania, wydaje się łatwa sytuacja, a my z tego tracimy dwa gole. Niestety zbyt duża liczba prostych błędów spowodowała, że nie wygrywaliśmy ostatnio - tłumaczy Żuraw.
Nie będzie łatwo zatrzymać najlepszego strzelca PKO Ekstraklasy - Jesusa Imaza. Napastnik zdobył siedem bramek w ośmiu meczach, ale to nie jedyny dobry zawodnik w kadrze drużyny z Białegostoku. - Jest to bardzo dobry piłkarz, który znalazł się w niezłej formie strzeleckiej, ale ten zespół ma wiele innych mocnych punktów. Jagiellonia jest mocna przy stałych fragmentach, oprócz Imaza jest Runje, Romańczuk, Pospisil, drużyna z Białegostoku jest dosyć ciekawa. Bardzo dobrze wyprowadzają piłkę po przechwycie i grają z kontrataku. Będziemy musieli być bardzo uważni, co do Imaza, mamy przygotowane różne warianty obronne. Mamy nadzieje, że uda się go zneutralizować - wspomina trener.
Analizując grę przeciwnika sztab szkoleniowy dostrzegł możliwości znalezienia dodatkowego miejsca na placu gry. Wolna przestrzeń dla zawodników jak Jevtić, czy Tiba, jest bardzo ważna, a pozostawienie jej może skończyć się strzelonym golem dla lechitów.
- Musimy szybciej operować piłką, zmieniać stronę i to miejsce się znajdzie. Jak oglądaliśmy mecze Jagielloni to są momenty, kiedy przy bardziej dynamicznej grze przeciwnika zespół Ireneusza Mamrota nie nadąża z przesunięciem i tworzy się miejsce, które możemy wykorzystać. Wiemy dobrze, że to doświadczona drużyna, która gra od jakiegoś czasu w podobnym składzie i ich zgranie jest pewnie większe niż na dzień dzisiejszy u nas. My też mamy jednak potencjał, który mam nadzieję, że w tym meczu wykorzystamy - komentuje szkoleniowiec.
Zwycięstwo w najbliższym spotkaniu sprawi, że Kolejorz podskoczy w ligowej stawce, a w tej fazie sezonu jest to o tyle łatwe, że tabela jest bardzo wyrównana. - Najlepiej by było odnieść zwycięstwo, ponieważ wiemy dobrze jak ta liga jest spłaszczona, a jeżeli się nie wygrywa to człowiek osiada na mieliźnie i ciężko się z tego później wydostać. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby zdobyć trzy punkty, bo różnice puntkowe są na razie tak małe, że jak się zwycięża jedno, dwa spotkania to doskoczenie do czołówki jest bardzo proste - kończy trener Żuraw.
Zapisz się do newslettera