Lechici po rozgrzewce przeprowadzili grę wewnętrzną, w której szansę zaprezentowania się miał dostać Miguel Villalta. Niestety Peruwiańczyk nie przeszedł testów medycznych, a i dziś na boisku było widać, że nie jest w pełni sił. - Jego leczenie potrwałoby zapewne minimum pół roku, a na coś takiego nie możemy sobie w tej chwili pozwolić - mówił po zajęciach trener Franciszek Smuda. - Bardzo cieszymy się, że zostaliśmy zaproszeni na trening do Opalenicy, gdzie zebrało się tyle młodych piłkarzy. To świetna impreza, mam nadzieję, że w przyszłym roku pojawimy się tu ponownie.
Sama gra wewnętrzna zakończyła się zwycięstwem zespołu "zielonych", w którym wystąpili głównie zawodnicy przewidziani do gry w podstawowym składzie.
Zieloni - Niebiescy 5:2
Bramki: Dembiński (3), Zakrzewski, Reiss (Zieloni) - Zając, Miceński (Niebiescy)
Niebiescy: Cierzniak (Kotorowski) - Kikut, Villalta, Czarnecki, Marciniak - Zając, Bąk, Burkhardt, Wachowicz - Pitry, Miceński
Zieloni: Kotorowski (Linka) - Wojtkowiak, Bosacki, Kucharski, Wasilewski - Zakrzewski, Scherfchen, Murawski, Wilk - Reiss, Dembiński
Zapisz się do newslettera