Smuda: powalczymy o całą pulę
Walkę "o wszystko" zapowiedział przed inauguracją nowego sezonu piłkarskiej Orange Ekstraklasy trener poznańskiego Lecha Franciszek Smuda.
Wiele wskazuje na to, że kibice "Kolejorza" będą w najbliższych rozgrywkach ustanawiać kolejne rekordy frekwencji. Poprzedni sezon dla poznańskich piłkarzy nie był zbyt udany. Po połączeniu się Amiki Wronki i Lecha, nowa drużyna pod wodzą doświadczonego trenera Franciszka Smudy miała walczyć o najwyższe laury. Skończyło się na szóstym miejscu, co dla najliczniejszej w Polsce widowni było miejscem dalekim od oczekiwań.
- To był dla nas bardzo trudny sezon, gdyż trzeba było stworzyć z dwóch zespołów jeden. A proces budowy drużyny nie trwa kilka miesięcy, ale czasami kilka lat - ocenił Franciszek Smuda.
Latem Smuda postanowił przede wszystkim wzmocnić linię defensywną drużyny, do postawy której było sporo zastrzeżeń w ubiegłym sezonie. Największym hitem transferowym było pozyskanie rumuńskiego bramkarza Emiliana Dolhy z Wisły Kraków. Z Odry Wodzisław pozyskano Marcina Dymkowskiego. Zastąpi on Marcina Drzymonta, który z wypożyczenia wrócił do Kolportera Korony Kielce.
To jednak nie koniec wzmocnień formacji defensywnej Lecha. Na testach w Poznaniu przebywają piłkarze z Serbii i Słowenii, a wkrótce ma przyjechać były reprezentant Tunezji - Emir Mkadami.
- Wiele obiecuję sobie po tym Tunezyjczyku, choć jeszcze do nas nie dotarł. Pytałem o niego trenera Henryka Kasperczaka i bardzo go chwalił - przyznał Smuda.
Lech stracił jednego z najskuteczniejszych napastników poprzedniego sezonu Zbigniewa Zakrzewskiego, który przeszedł do szwajcarskiego FC Sion. Zastąpi go król strzelców ligi peruwiańskiej Hernan Rengifo. W Lechu nie będzie grał już Jacek Dembiński, który prawdopodobnie zakończy piłkarską karierę. Poznański klub nie przedłużył też kontraktu z byłym reprezentantem Polski - Arkadiuszem Bąkiem, który obecnie przechodzi rehabilitację po długotrwałej kontuzji. Do Bułgarii wrócił obrońca Kristjan Dobrew. Piłkarz Lokomotiwu Sofia nie spełnił oczekiwań trenerów.
Poznaniacy przebywali na dwóch obozach przygotowawczych - w Zakopanem i w austriackim Kaprun. Na polskich boiskach rozegrali sparingi z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:1), Odrą Wodzisław (0:0), Lechią Gdańsk (4:2), ŁKS Łódź (0:0) i Górnikiem Polkowice (4:0). W Austrii przegrali z CFR Cluj (Rumunia) 2:3, Motherwell FC (Szkocja) 0:3, a pokonali FC Vaslui (Rumunia) 2:1 i zremisowali z FK Teplice (Czechy) 1:1.
- Jestem zadowolony z pracy, jaką zespół wykonał w tym krótkim okresie przygotowawczym. Prawda jest taka, że z reguły każdy z trenerów tryska optymizmem i wszyscy przed sezonem mówią to samo. Ale dopiero boisko wszystko zweryfikuje. Wierzę też, że ogromna praca, jaką wykonaliśmy jeszcze zimą teraz też przyniesie efekty - stwierdził Smuda.
Pytany o cel na najbliższy sezon, szkoleniowiec Lecha zadeklarował walkę o najwyższe lokaty. "Chcemy walczyć o wszystko, o pełną pulę, o jak najwyższe miejsce, a najlepiej o pierwsze. Na pewno ten sezon będzie dla nas lepszy niż poprzedni" - nie ma wątpliwości Smuda.
Piłkarze Lecha będą mogli liczyć na swoich kibiców, którzy na kilka dni przed inauguracją wykupili ponad 10 tysięcy karnetów. Władze klubu liczą, że ich sprzedaż osiągnie 12 tysięcy, czyli połowę miejsc na stadionie.
Po zakończeniu rundy jesiennej na stadionie Lecha, gdzie mają się odbywać mecze Euro-2012, rozpocznie się kolejny etap modernizacji. Zostanie wyburzona jedna z bocznych trybun, a na jej miejsce powstanie nowa, trzypiętrowa konstrukcja.
- Pierwotnie zakładaliśmy rozpoczęcie inwestycji już w trakcie rundy jesiennej, ale uznaliśmy, że spowodowałoby to poważne ograniczenie ilości miejsc dla kibiców. Dlatego prace rozpoczną się tuż po ostatnim spotkaniu w tym roku - powiedział wiceprezes poznańskiego klubu Arkadiusz Kasprzak.