Ponad rok temu sztab Kolejorza został powiększony o jedną osobę. Postać ważną - ponieważ kucharz Artur Dzierzbicki dba o odpowiednie żywienie lechitów przed wszystkimi meczami niebiesko-białej lokomotywy. Zapraszamy do wywiadu!
Ponad rok temu sztab Kolejorza został powiększony o jedną osobę. Postać ważną - ponieważ kucharz Artur Dzierzbicki dba o odpowiednie żywienie lechitów przed wszystkimi meczami niebiesko-białej lokomotywy. Zapraszamy do wywiadu!
Jak to się stało, że zostałeś kucharzem Lecha?
Od zawsze byłem kibicem Kolejorza i często można było mnie zobaczyć w Kotle. W dawnych czasach pomagałem grupom młodzieżowym pomagając zorganizować im letnie zgrupowania. Tak też poznałem m.in. Marcina Dornę i Mariusza Rumaka, którzy ówcześnie byli trenerami młodzieżowymi. Od kilku lat pracuję w hotelu Rodan. Co ciekawe, cała moja historia z Kolejorzem rozpoczęła się od meczu... Warty Poznań, gdzie spotkałem się z Dorną. Kilkanaście godzin później dostałem smsa: "Słyszałem, że jedzenie w Rodanie się poprawiło. Musimy sprawdzić!" Co ciekawe, na dole ujrzałem podpis - Mariusz Rumak, który był wówczas pierwszym trenerem Kolejorza. Niebiesko-biali szukali hotelu na przedmeczowe zgrupowania i postanowili mnie na próbę odwiedzić. I już ze mną zostali.
Sytuacja nie zmieniła się również po zmianie szkoleniowca...
Dokładnie. Maciej Skorża odwiedzał wszystkie warte uwagi hotele na przedmeczowe zgrupowania. I znowu wybrał nasz. Współpraca stopniowo się pogłębiała, aż w końcu z trenerem postanowiliśmy, że będę jeździć również na wyjazdy. "Jedzenie to paliwo dla zawodników" - wspominał wielokrotnie w rozmowach trener lechitów. Na końcu uznaliśmy, że będziemy współpracować stale.
Co się zmieniło od tego czasu?
Już wcześniej współpracę z Kolejorzem rozpoczęła pani dietetyk - Patrycja Kłysz. Bardzo mocno współpracujemy. Pani Patrycja pisze menu, a ja wiem jakie oczekiwania mają piłkarze. Z naszego doświadczenia wiemy jednak z czego w danym momencie zrezygnować, co czym zastąpić, żeby jedzenie miało jak najwięcej wartości odżywczych. Piłkarze konsultują się ze mną również indywidualnie. Widzieli, że po odpowiednim doborze diety lepiej czują się na boisku i poza nim. Idziemy z duchem czasu: siedzimy w broszurach, obalamy mity, sprawdzamy co warto podać, a czego nie warto. Uczymy piłkarz tego, że to co podajemy jest dla nich zdrowe.
Na co mogą pozwolić sobie lechici?
Każdy piłkarz może jeść co innego. Ktoś jest bezglutenowcem, niektórzy nie tolerują laktozy, zaś wielu nie mogą dawkować kofeiny. Kiedyś mylnie sądzono, że wypicie kawy da niezbędną energię przed treningiem. To nie dotyczy wszystkich - niektórzy reagują zupełnie odwrotnie.
Czyli jak bardzo zróżnicowana jest dieta lechitów?
Jest bardzo zróżnicowane. Wychodzimy z założenia, że nie może być monotonne. Nastawienie "robimy coś, jest dobrze, więc róbmy tak dalej" jest mylne i złe, szczególnie dla profesjonalnych klubów sportowych. Zawodnicy Kolejorza jedzą 12 różnych gatunków ryb. Dla przykładu, przez cały obóz ani razu nie będziemy podawać łososia. Piłkarze nie przychodzą czwartego dnia na obiad i nie serwuje im się znowu kurczaka i łososia, tak jak większości klubów piłkarskich. Urozmaicenie sięga tego stopnia, że każdego dnia słyszę od zawodników: "Co dzisiaj mamy, co dzisiaj jemy, jaka ryba?". Obalamy też mity, że grill jest niezdrowy. Oczywiście, że jest zdrowy, jeżeli podajemy dobre mięso. Takie jak wołowina albo ryby z grilla. To jest kwestia przygotowania potrawy.
Lechici podczas zgrupowania jedzą też dużo produktów ekologicznych i organicznie produkowanych.
Tak, stosujemy dużo dań z kuchni ekologicznej. Jeżeli podajemy kaszę, to podajemy taką, która jest bioekologicznie czyszczona. Nie zawiera ona żadnych substancji, które mogą zakwasić mięśnie. Stosujemy kaszę i produkty które są ciężkie w wyprodukowaniu. W każdym przypadku patrzę na tabelę - ta ma dwa razy więcej błonnika, ta 3 razy więcej żelaza...
Lecisz do Sarajewa?
Tak, lecę nawet dzień wcześniej. Trzeba dopilnować, aby jedzenie było jak najlepszej jakości. Wiadomo, że Bośnia to cywilizowany świat, ale trzeba zminimalizować ryzyko. Ten mecz jest wszakże o wysoką stawkę.
Zapisz się do newslettera