Po dopisaniu do swojego dorobku bramki i dwóch asyst w sobotnim meczu PKO BP Ekstraklasy Lecha Poznań z Cracovią (3:0) Kristoffer Velde notuje najlepsze pod względem indywidualnym rozgrywki w karierze. Norweg ma w sezonie 2022/23 na wszystkich frontach łącznie trzynaście goli oraz sześć ostatnich podań i tym samym w klasyfikacji kanadyjskiej poprawił swoje osiągnięcia z ostatniej kampanii w FK Haugesund.
Niedawny występ 23-latka z Pasami był w jego wykonaniu prawdziwym popisem, a swoją obecność na boisku zaznaczył dobitnie zwłaszcza w pierwszej połowie. To Velde wykorzystał podanie Artura Sobiecha, minął spokojnie Karola Niemczyckiego i otworzył wynik spotkania. Przy dwóch kolejnych trafieniach niebiesko-białych skrzydłowy wcielił się w rolę asystenta, obsługując kolejno Filipa Marchwińskiego oraz Michała Skórasia w efektowny sposób po zagraniach zewnętrzną częścią stopy. Jego wkład w zwycięstwo Kolejorza nad Cracovią jest niepodważalny, a nominacje ze strony różnych mediów do najlepszej jedenastki 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy nie mogą dziwić.
Tym samym piłkarz może pochwalić się dziewiętnastoma punktami w klasyfikacji kanadyjskiej we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, co czyni go najbardziej udanym w karierze Norwega. W roku poprzedzającym przenosiny do Lecha Poznań uzbierał bowiem dla FK Haugesund siedem trafień i jedenaście asyst. Wtedy cały jego dorobek w tym zestawieniu przypadł na rodzimą ekstraklasę, teraz rozłożył się na ligę oraz europejskiej puchary. Co ciekawe, na poprawienie tamtego wyniku potrzebował nieco mniej czasu na boisku, niż przed dwoma laty, gdy spędził na murawie 2440 minut (w bieżącej kampanii zaliczył na murawie o dwanaście minut mniej).
- Oczywiście cieszą mnie te liczby, tym bardziej biorąc pod uwagę ile czasu potrzebowałem na ich osiągnięcie. Nie chcę na tym poprzestawać, jako drużyna mamy jeszcze w tym sezonie sporo roboty do wykonania. To samo tyczy się mnie, niedawno założyłem się z prezesem klubu, Piotrem Rutkowskim o śrubowanie w tych rozgrywkach indywidualnych statystyk, warto więc i tutaj wygrać - uśmiecha się tajemniczo lechita.
Najlepiej na boisku czuje się on na lewym skrzydle i tak też rozpoczął sobotnie starcie z Cracovią. W jego przekonaniu to w tym miejscu boiska może dać najwięcej swojemu zespołowi. Potrafi być oczywiście również groźny z drugiej strony boiska, a ostatnie 20 minut przy Bułgarskiej kończył jako… napastnik. - W Norwegii też grywałem na tej pozycji, ale w polskiej ekstraklasie nie jest to łatwa rola, to na pewno. Mogę się do niej dopasować, dostosować swoje najlepsze atuty do rywalizacji ze stoperami, ale jeszcze bardziej umiem je uwypuklić na boku. W sobotę czerpałem jednak wielką przyjemność z gry w każdym miejscu boiska, mimo niełatwego początku świetnie się czułem - dodaje Velde.
Mecze: 45
Minuty: 2428
Gole: 13
Asysty: 6
Zapisz się do newslettera