Lech Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy trafił na włoską Fiorentinę. Dariusz Dudka, Bartosz Salamon oraz Filip Bednarek chwilę po losowaniu podzielili się swoimi przemyśleniami o tym rywalu.
- Myślę, że w gronie potencjalnych rywali nie było już żadnych słabych drużyn, więc spodziewaliśmy się silnego przeciwnika. Czeka nas fajny dwumecz, którego nie możemy się doczekać. Jako zawodnik przeżywałem spotkania z Fiorentiną, cieszę się, że będę miał okazję tam wrócić. Na pewno stać nas na wypracowanie pewnej zaliczki przed rewanżem. Mamy za sobą kapitalnych kibiców, którzy jeżdżą z nami także licznie na wyjazdy. Pamiętamy pierwsze starcie z Djurgården, podczas którego czuliśmy niesamowite wsparcie przez 90 minut, to samo było zresztą w drugim z meczów. Jeśli chcemy przejść dalej, powinniśmy ugrać dobry wynik w ich obecności w Poznaniu.
- Dobre losowanie. Na tym etapie trzeba po prostu wyjść z jak największym entuzjazmem, cieszyć się tym gdzie jesteśmy. To na pewno będzie dla mnie fajna podróż, w Fiorentinie jest też kilku chłopaków, z którymi grałem, więc to będzie ciekawe spotkanie. Grałem w Serie A przeciwko tej drużynie, wiem czego się tam spodziewać. Myślę, że jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik.
- Jesteś w ćwierćfinale w rozgrywkach europejskich, więc liczysz się z tym, że nie będziesz już grać z ogórkami tylko, że każdy mecz to już jest przeciwnik z wysokiej półki. Samo to, że jesteśmy w takim gronie, to już jest wielka nobilitacja dla całego klubu, drużyny. Myślę, że przyjdzie jeszcze czas na przygotowanie się do tego meczu, na analizę. Teraz cieszmy się tym, że awansowaliśmy dalej, a nie koncentrujmy się na tym co będzie.
To, że gramy pierwszy mecz u siebie nie ma dla mnie większego znaczenia. Fiorentina raczej podchodzi do tego meczu inaczej niż my podchodzimy do nich. Zawsze lepiej jest grać pierwszy mecz na wyjeździe niż u siebie. Trzeba po prostu zagrać dobre spotkania i pokazać, że jesteśmy na tym etapie nieprzypadkowo i nawet z takimi rywalami potrafimy sobie poradzić.
Zapisz się do newslettera