Przy okazji Olimpiady Wiedzy o Lech Poznań młodzi kibice Kolejorza mieli możliwość zobaczyć i wysłuchać byłych zawodników klubu: Tadeusza Płotkę, Włodzimierza Wojciechowskiego i Andrzeja Juskowiaka, a także obecnego piłkarza klubu z ulicy Bułgarskiej, Łukasza Trałkę. W trakcie spotkania nie zabrakło tematów historycznych, ale również i pytań o aktualną sytuację klubu.
Mimo że ideą takich spotkań jest przede wszystkim przybliżenie 96-letniej historii siedmiokrotnych mistrzów Polski, początkowo najmłodsi fani pytali o aktualną sytuację klubu. - Dzień dobry. Co się stało w Warszawie? - zapytał jeden z młodych kibiców. - Nie jesteśmy zadowoleni z tego, że przegraliśmy. Ta niedzielna porażka bardzo boli. Nie możemy się jednak wstydzić naszej gry, bo zagraliśmy nieźle - mówił pomocnik poznańskiego zespołu, który chwilę później opowiadał także o spotkaniu z Koroną Kielce. Obecni na sali uczniowie pytali też o to, czy w meczu z Jagiellonią zagra Darko Jevtić.
Z biegiem czasu zaproszeni goście częściej jednak wspominali czasy swoich występów w barwach Lecha, chociażby szczególne dla nich spotkania z Legią. - Pamiętam mecz, który rozegraliśmy z "Wojskowymi” w pierwszym sezonie po naszym awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Przyszło wtedy mnóstwo ludzi, z pewnością ponad 50 tysięcy osób. O naszym zwycięstwie przesądził piękny strzał Romana Jakóbczaka z około 30 metrów, który był znany z efektownych uderzeń z dystansu – wspominał niegdyś utalentowany skrzydłowy, Włodzimierz Wojciechowski.
Zawodnicy z dawnych lat wracali pamięcią także do czasów, gdy trafiali do drużyny Kolejorza. - Do Lecha przeszedłem w wieku 16 lat z Sanu Poznań. To był lokalny klub z Łazarza, gdzie mieszkałem wraz z rodziną. Było to w 1962 roku, a w zespole z Dębca występowałem aż do 1975 roku - mówił z kolei Tadeusz Płotka. Wielkopolaninem jest również Andrzej Juskowiak, który na Bułgarską trafił z Kani Gostyń. - W mojej rodzinnej miejscowości strzelałem wiele goli, zarówno w rozgrywkach szkolnych, jak i na szczeblu lokalnym czy wojewódzkim. Gdy miałem 17 lat, zostałem dostrzeżony przez wysłanników Lecha i Zagłębia Lubin. Wybór między tą dwójką był dla mnie oczywisty – powiedział wicemistrz olimpijski z Barcelony.
Każdy z piłkarzy został również zapytany o swoich piłkarskich idoli, na których wzorowali się w początkach swoich zawodniczych karier. - Podpatrywałem grę Jurka Gorgonia, który był wtedy jednym z najlepszych środkowych obrońców w Europie. Występował wtedy w Górniku Zabrze, a także w reprezentacji Polski za czasów Kazimierza Górskiego – zdradził Tadeusz Płotka. - Imponowała mi gra Włodzimierza Lubańskiego i Andrzeja Szarmacha, czyli graczy, którzy brylowali na mojej pozycji. W drużynie Lecha nie brakowało jednak bardzo dobrych piłkarzy, takich jak Jan Kaczmarek, obecny tutaj Tadeusz Płotka czy Andrzej Fischer. Miałem z kogo brać przykład – wspominał za to Wojciechowski.
Zapisz się do newslettera