W sobotę trampkarze oraz juniorzy młodsi Lecha Poznań udali się do Lubina, by zmierzyć się ze swoimi rówieśnikami z tamtejszego Zagłębia. Najmłodszy zespół wronieckiej części akademii zremisował swoje spotkanie 0:0, natomiast w meczu ich starszych kolegów padł wynik 2:2. To były pierwsze gry kontrolne rozegrane przez obie ekipy niebiesko-białych.
Oba starcia rozpoczęły się niedługo po godzinie 12. Podopieczni trenerskiego duetu Marcin Kardela-Jędrzej Łągiewka nie weszli dobrze w swój mecz, w jego pierwszych fragmentach dając się zepchnąć do obrony. Jeszcze w pierwszej połowie lechici potrafili dojść do głosu i samemu zagrozić bramce Zagłębia. Żadna ze stron jednak nie potrafiła skutecznie zaskoczyć obrony przeciwnika, w związku z czym obie ekipy udały się na przerwę bez zdobyczy bramkowej.
Taki stan rzeczy utrzymał zresztą się też aż do końcowego gwizdka. Druga część gry była o wiele bardziej wyrównana, a przyjezdni w niczym nie ustępowali swoim rywalom. To jednak gospodarze mieli najbardziej dogodną okazję do otwarcia wyniku. Jeden z ich zawodników wykonał rzut karny jednak na tyle nieszczęśliwie, że trafił w poprzeczkę, a z dobitką poradził sobie golkiper Lecha, Mateusz Ludwikowski.
- Cieszymy się ze pierwszy mecz udało nam się rozegrać z tak mocnym przeciwnikiem. Znajdujemy się dopiero w punkcie wyjścia, dlatego na dziś widzimy sporo obszarów do poprawy. Stworzyliśmy sobie dziś kilka dobrych sytuacji i w tym kontekście możemy ocenić tę grę kontrolną na plus – skomentował postawę swoich zawodników trener Łągiewka.
Podobnie jak ich koledzy, także juniorzy młodsi mieli na początku spotkania swoje problemy. W 23. minucie stracili gola na 1:0, ale po blisko pół godzinie udało im się na niego odpowiedzieć. Na listę strzelców wpisał się napastnik Damian Kołtański, który skutecznie wykonał "jedenastkę". Do przerwy jego ekipa schodziła jednak przegrywając 1:2, bo na kilka chwil przed zejściem do szatni pozwoliła Zagłębiu na zaliczenia drugiego trafienia na swoim koncie.
Druga część gry rozpoczęła się dla lechitów już o wiele korzystniej. Tym razem to oni za sprawą wprowadzonego z ławki atakującego, Adriana Ratajczyka, cieszyli się z gola. Zawodnicy szkoleniowca Huberta Wędzonki nie musieli już odrabiać strat po raz trzeci, bo "Miedziowi" już ani razu więcej nie zdołali rozmontować ich defensywy. Sami też nie umieli znaleźć już efektywnego sposobu na obronę gospodarzy. Ostatecznie więc wynik już się nie zmienił i w swoim pierwszym meczu kontrolnym drużyna trenera Wędzonki zremisowała 2:2.
- Wynik jest dla nas w tym okresie sprawą drugorzędną, a skupiamy się przede wszystkim na indywidualnym działaniu zawodników na boisku. Od poniedziałku wracamy do dalszej pracy, przygotowując się z myślą o sezonie , który nas czeka - stwierdził po sparingu asystent trenera Wędzonki, Jakub Leosz.
Lech Poznań: Mateusz Ludwikowski (60. Maksymilian Zając) – MihaiłMazur (60. Igor Kornobis), Antoni Przybylski (55. Kamil Budych), Jakub Złoch (55. Oliwier Siuda), Adrian Tymiński – Maksymilian Walczak (41. Oliwier Dobosz), Kacper Sommerfeld (55. Jan Niedzielski), Oliwier Begier (55. Maksymilian Walczak) – Filip Karwacki (41. Dominik Janeczek), Jakub Czesiński (60. Filip Karwacki), Igor Kornobis (41. Aleksander Gazda)
Bramki: (23), (37) – Kołtański (30- karny), Ratajczyk (42)
Lech Poznań: Wiktor Nowicki (50. Maksymilian Manikowski) - Jerzy Tomal, Kacper Wachowiak, Krystian Palacz - Filip Borowski (40. Mateusz Stochniałek), Karol Fietz (40. Wiktor Pokorowski), Antoni Kozubal (40. Jakub Gil), Michał Marszałkiewicz (40. Maksymilian Pingot), Jędrzej Strózik (40. Filip Wilak) - Igor Ławrynowicz (40. Jakub Barański), Damian Kołtański (40. Adrian Ratajczyk)
Zapisz się do newslettera