Karol Linetty wrócił po kontuzji do składu Lecha w meczu z FC Basel. Pomocnik Mistrza Polski uważa, że to spotkanie było cenną lekcją futbolu.
Karol Linetty wrócił po kontuzji do składu Lecha w meczu z FC Basel. Pomocnik Mistrza Polski uważa, że to spotkanie było cenną lekcją futbolu.
Linetty zapewnia, że drużyna nie poddała się jeszcze i lechici nadal wierzą w awans do kolejnej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów - Dwie pierwsze bramki straciliśmy po naszych błędach. Mecz ułożyłby się inaczej, gdybyśmy wykorzystali swoje szanse na samym początku. Przegraliśmy 1:3, ale nie poddajemy się. Jedziemy tam dać kibicom nadzieję i radość – przekonuje pomocnik Mistrza Polski.
Do ostatniego momentu nie było wiadomo, czy wychowanek Kolejorza będzie mógł wziąć udział w meczu przeciwko FC Basel - Cieszę się, że wróciłem do zdrowia i dostałem szansę. Myślę, że po części ją wykorzystałem, ale wiem, że mogłem dać drużynie znacznie więcej – dodaje z pokorą zawodnik Niebiesko-Białych.
Linetty po meczu chwalił kibiców, którzy licznie pojawili się w środę na INEA Stadionie - Graliśmy u siebie. W Poznaniu jesteśmy mocni, bo kibice dodają nam skrzydeł - uważa pomocnik i dodaje - Wiedzieliśmy, że FC Basel jest do ogrania w pierwszej połowie. Boli nas to, że straciliśmy gole nie po koronkowych, wypracowanych akcjach, tylko długich piłkach - podsumowuje Linetty.
Zapisz się do newslettera