Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Wartą wybrzmi w sobotę, 8 kwietnia o 20:00. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala zza miedzy.
W sobotni wieczór na Stadionie Poznań dojdzie do 16. spotkania pomiędzy obiema drużynami. Bilans tych starć wypada na korzyść Kolejorza i wynosi dziesięć zwycięstw, trzy remisy oraz dwie porażki niebiesko-białych. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 25 goli, tracąc ich przy tym 14.
- Jeśli chodzi o mecze z zespołami topowymi w naszej lidze, to miałem okazję prowadzić Wartę w Szczecinie, kiedy zremisowaliśmy 1:1 czy w wygranym spotkaniu z Legią w Warszawie. Kiedyś musi nadejść kres i naturalne jest dla mnie to, że ta passa kiedyś też się skończy, a my wygramy lub zremisujemy z Lechem - mówi trener Warty Poznań, Dawid Szulczek. - Lechowi jeszcze nigdy nie urwaliśmy punktów, ale taki dzień w końcu nadejdzie. Wydaje mi się, że Wielka Sobota to dobry termin, by ta passa została przerwana - dodaje.
Warta Poznań plasuje się obecnie na 5. miejscu w tabeli i cały czas ma szansę zająć miejsce gwarantujące udział w meczach europejskich pucharów. Patrząc na wyniki, to Zieloni lepiej radzą sobie w meczach rozgrywanych na wyjazdach (siedem zwycięstw, dwa remisy, cztery porażki), z kolei w starciach domowych legitymują się bilansem trzech wygranych, sześciu podziałów punktów i czterech przegranych.
- Nasze dobre wyniki to zasługa tak naprawdę grupy ludzi, kilku osób, które ciągną wózek. Jeśli są zdrowi i sprzyja nam szczęście, jesteśmy dobrze przygotowani, to możemy regularnie punktować - wyjaśnia trener Szulczek. - Jeśli chodzi o Lecha, to jest to rywal, który lubi grać do przodu, a jego zawodnicy dobrze czują się z piłką przy nodze. Jesteśmy przygotowani, żeby przeciwnik dobrze się nie czuł w tym elemencie. Musimy też być skuteczni w polu karnym, bo dobrze broniąc i dobrze atakować w drugiem polu, to tam się rozstrzygnie wynik spotkania - zauważa.
To jeśli chodzi o sytuację zdrowotną w zespole Zielonych, w meczu z Kolejorzem nie zagra na pewno trzech zawodników. Mowa m.in. o Mateuszu Kupczaku oraz Bartoszu Kielibie, którzy wracają dopiero po przebytych wcześniej kontuzjach.
- Kupczak i Kieliba trenują już z drużyną, ale na pewno nie zagrają z Lechem. Podobnie jak Vova Kostevych, który ma jeszcze zajęcia indywidualne. Co do pozostałych zawodników, to nie wszyscy jeszcze ćwiczyli normalnie po spotkaniu z Zagłębiem, ale pracujemy nad tym, by byli gotowi. Wiadomo, że nawet ci, którzy mieli urazy, to doktor Lech jest najlepszych specjalistą i wszyscy palą się do gry - kończy Dawid Szulczek.
Nieobecni: Mateusz Kupczak, Bartosz Kieliba, Volodymyr Kostevych
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: brak
R, W, R, W / 0:0, 2:0, 0:0, 2:0
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe