Lech Poznań przegrał ze Śląskiem Wrocław 1:3 i odpadł z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Minęło trochę czasu, kiedy przegraliśmy ostatni mecz. Sprawdziłem i jeżeli dobrze sprawdziłem, to ostatni mecz przegraliśmy właśnie ze Śląskiem Wrocław. Wygląda na to, że jest to rywal, z którym nie gra nam się dobrze. Odpadamy z Pucharu Polski i to nas boli. Te rozgrywki były dla nas ważne, to też jedna z najkrótszych dróg do możliwości występów w europejskich pucharach. Pierwszą połowę zagraliśmy dobrze - padł tylko jeden gol dla nas, ale stwarzaliśmy sobie wiele sytuacji. Początek drugiej części był niezły, ale od momentu akcji Gio było coraz gorzej i gorzej. Ostatnie kilkanaście minut to nie był zespół, jaki chciałbym oglądać. Nie widziałem drużyny chcącej awansować. To mnie boli, bo zależało nam na awansie i boli, że nie udało się tego wywalczyć.
- Trudno powiedzieć mi coś po takim meczu, bo jestem teraz strasznie zły i sfrustrowany. Po pierwsze, z powodu mojej własnej postawy, ale też naszej ogólnie. To dla mnie niemożliwe, żeby po takiej pierwszej połowie popełnić tyle błędów indywidualnych po przerwie. Nie szukamy wymówek, ale na ten moment nie wiem, co się dziś z nami stało. To nie był Lech Poznań, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Jesteśmy jednak jedną drużyną i nigdy nie będziemy wypominać komuś błędów, dziś ktoś go popełnia, jutro może być to kto inny. Dlatego odpadnięcie z pucharu to wina całej drużyny, a nie rotacji w składzie czy pojedynczych piłkarzy. Zdecydowała druga połowa, która była dla nas katastrofą.
- Najważniejsze dla nas było dziś to, żeby przejść do kolejnej rundy, a nam się to niestety nie udało i odpadamy z pucharu Polski. Pierwsza połowa była dla nas dziś zdecydowanie lepsza, trener też to podkreślał w szatni. Szkoda tej mojej sytuacji po strzale głową, gdyby piłka poleciała metr w lewo lub metr w prawo, to padłaby bramka. Dostałem swoją szansę, ale jako drużyna nie zagraliśmy dobrego meczu.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe