Za nieco ponad 24 godziny drużyna poznańskiego Lecha zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Podopieczni trenera Józefa Dankowskiego w ostatnim czasie prezentują ofensywny i widowiskowy futbol, jednak wiele do życzenia pozostawia ich gra w defensywie. Najbliższego rywala Kolejorza przedstawia analityk Marcin Wróbel.
Za nieco ponad 24 godziny drużyna poznańskiego Lecha zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Podopieczni trenera Józefa Dankowskiego w ostatnim czasie prezentują ofensywny i widowiskowy futbol, jednak wiele do życzenia pozostawia ich gra w defensywie. Najbliższego rywala Kolejorza przedstawia analityk Marcin Wróbel.
Bez zbędnego ciśnieniaTo kolejna drużyna po Pogoni Szczecin, która w tej fazie rozgrywek gra bez zbędnej presji. Dzięki temu zabrzanie nastawieni są na ofensywny i widowiskowy futbol. Potrafią dochodzić do pola karnego przeciwnika i konstruować akcje, które sieją zagrożenie w szeregach defensywy rywali. Ich mankamentem jest to, że nie zawsze potrafią się zachować odpowiedzialnie w obronie. Nie zawsze organizacja gry w defensywie Górnika, gdzie potrzebna jest dyscyplina taktyczna, wygląda dobrze. To było widoczne w ich ostatnim spotkaniu w Białymstoku z Jagiellonią, gdzie pokazali, że potrafią strzelać bramki, ale również w bardzo łatwy sposób je tracą.
Oblężenia nie będzieGórnik jest zespołem, który w każdym meczu stara się grać w piłkę. Nie zamurowuje się we własnym polu karnym i nie szuka gry stricte defensywnej. Tej drużynie nic już nie grozi, dlatego mają możliwość prezentowania ofensywnego stylu gry. Pojedynek z Lechem będzie ich ostatnim meczem w tym sezonie przed własnymi kibicami i z pewnością będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. W tym upatrujemy swojej szansy. Oczekujemy, że mecz będzie otwarty, a w tym czujemy się bardzo dobrze.
Niekonwencjonalny system gryGórnik, podobnie jak Cracovia za czasów trenera Podolińskiego, gra trójką środkowych obrońców. Ten model gry rzadko spotykany jest na polskich boiskach. Zabrzanie stosują go jednak tylko w grze w ataku. W defensywie najczęściej przechodzą w system 5-2-3. Inna organizacja gry powoduje, że pozostałe drużyny maja problem mierząc się przeciwko Górnikowi.
Mała niewiadoma?Z drużyną z Zabrza graliśmy już dosyć dawno, bo pod koniec listopada ubiegłego roku. Od tego czasu organizacja gry Górnika się jednak nie zmieniła. Chyba jedyną i być może najważniejszą różnicą jest to, że w Zabrzu nie ma już Mateusza Zachary, który był motorem napędowym tej drużyny. Miał patent na strzelanie bramek i zawsze stwarzał nam wiele problemów w obronie. Nie zmienił się natomiast trzon tej drużyny, czyli Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk, czy Radosław Sobolewski. W ostatnim meczu udało nam się zniwelować ich atuty i wygrać 3:0. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie.
Na kogo uważać?Roman Gergel i Rafal Kosznik może nie są najlepszymi zawodnikami na swoich pozycjach w lidze, ale doskonale wpisują się w organizację gry w defensywie Górnika. Obaj często dochodzą do sytuacji, które są trudne dla przeciwnika. Na pewno w każdym meczu swoją klasę pokazuje Łukasz Madej. Bez względu na to, czy Górnik gra dobrze, czy słabo on zawsze bardzo dobrze pracuje. To piłkarz, który często bierze ciężar gry na swoje barki. Oczywiście nie możemy również zapominać o Robercie Jeżu. W każdym z meczów dochodzi dochodzi do wielu sytuacji strzeleckich.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe