Lech Poznań przegrał po raz pierwszy w tym sezonie. W 2. kolejce ekstraklasy Kolejorz uległ na wyjeździe Wiśle Płock 0:1. Podopieczni trenera Bjelicy mecz kończyli w "dziesiątkę" po czerwonej kartce dla Abdula Aziza Tetteha.
Poznaniacy szybko chcieli narzucić swój styl gry. Co więcej, zamierzali szybko otworzyć wynik spotkania. Już w 2. minucie Majewski zagrał do Raduta, ten wybiegł za plecy obrońców, ale kąt był ostry i nie udało się zaskoczyć Kiełpina. Ten musiał być też czujny trzy minuty później, gdy rzut wolny z ostregą kąta bił Majewski. Pomocnik Kolejorza zamiast dośrodkować piłkę, zdecydował się ją wstrzelić. Ta zamiast do bramki odbiła się od obrońcy.
Kolejorz przeważał i starał się kontrolować mecz. Ten był otwarty, a oba zespoły starały się grac ofensywnie. Najlepiej widać to było w 15. minucie spotkania, gdy na bramkę Kolejorza strzelał Reca. Skrzydłowy zbiegł z prawej strony boiska do środka i oddał strzał, który zmusił do wysiłku Buricia. Bośniak jednak odbił piłkę na rzut rożny. Dwie minuty później gospodarze wyrzucali aut. Ten na gola chciał zamienić Szymiński, ale jego strzał głową minimalnie minął poznańską bramkę.
Podopieczni trenera Bjelicy mieli ze stworzeniem sobie sytuacji bramkowych. Brakowało strzałów na bramkę i choć momentami wszyscy lechici biegali po połowie rywali, to na niewiele się to zdawało. Starali się liczyć na stałe fragmenty gry. Po jednym z nich Tetteh mógł wyprowadzić Lecha na prowadzenie, ale w ostatnim momencie został zablokowany i nawet nie oddał strzału. Znów jednak lepsze sytuacje stwarzali gospodarze. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy ponownie strzelał Reca. Tym razem jednak został zablokowany.
Druga część meczu zaczęła się fatalnie dla Kolejorza. Od 48. minuty spotkania poznaniacy grali w osłabieniu po faulu Abdula Aziza Tetteha. Kapitan Lecha w tym meczu zaatakował Recę, a sędzia Gil nie miał wątpliwości i wyrzucił piłkarza z boiska. I kilka chwil później Wisła mogłą objąć prowadzenie. Reca popędził prawą stroną boiska, minął bez większego problemu Dilavera, zagrał w pole karne, gdzie piętką uderzał Biliński. Napastnik gospodarzy nieznacznie się pomylił.
Kolejorz grał w osłabieniu, ale wciąż przeważał. Po czerwonej kartce znaleźli się w trudnej sytuacji, ale drużynie starał się pomóc Bjelica. Chorwat przeprowadził potrójną zmianę - na boisku pojawili się Trałka i Gajos, którzy mieli zabezpieczyć środek pola, a także Gytkjaer. Znów jednak groźniej atakowała Wisła - strzał Merebashviliego nie zaskoczył Buricia. Chwilę później gospodarze objęli prowadzenie - Furman przedarł się środkiem boiska i potężnie uderzył. Piłkę starał się zatrzymać Burić, ale piłka wygięła jego rękę i wpadła do siatki.
Lechici chcieli odrobić straty i w 70. minucie oddali pierwszy celny strzał na bramkę. Po dośrodkowaniu Majewskiego głową uderzał Trałka, ale nie zaskoczył Kiełpina. W tej sytuacji sędzia jednak dopatrzył się spalonego. Dwie minuty później gospodarze mieli kolejną okazję - tym znalazł się w niej Biliński. Uderzenie napastnika zatrzymał Burić. Była to jednak jedna z nielicznych sytuacji dla Wisły. Ta po zdobyciu gola broniła dostępu do swojej bramki. I robiła to skutecznie, choć w doliczonym czasie gry dobrą sytuację miał Gytkjaer, ale z bliskiej odległości nie trafił do bramki. Kolejorz do ostatniej minuty przeważał, ale nie znalazł sposóbu, by zdobyć w Płocku bramkę.
Bramki: Furman (66)
Żółta kartka: Reca, Lebedyński, Rasak - Janicki
Czerwona kartka: Tetteh
Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Damian Byrtek, Patryk Stępiński - Dominik Furman, Damian Rasak - Giogri Merebashvili (73. Paul Parvulescu), Piotr Wlazło (22. Mikołaj Lebedyński), Arkadiusz Reca (85. Nico Valera) - Kamil Biliński
Lech: Jasmin Burić - Robert Gumny, Rafał Janicki, Emir Dilaver, Volodymyr Kostevych - Abdul Aziz Tetteh, Mihai Radut, Radosław Majewski - Deniss Rakels (60. Łukasz Trałka), Nicki Bille (60. Christian Gytkjaer), Mario Situm (60. Maciej Gajos)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe