Zbyt proste błędy w obronie - to zdaniem Łukasza Trałki czynnik, który zdecydował o porażce z FC Basel. Kapitan deklaruje jednak otwarcie, że zespół wciąż wierzy i nie podda się do ostatniego gwizdka.
Zbyt proste błędy w obronie - to zdaniem Łukasza Trałki czynnik, który zdecydował o porażce z FC Basel. Kapitan deklaruje jednak otwarcie, że zespół wciąż wierzy i nie podda się do ostatniego gwizdka.
Łukasz Trałka uważa, że pierwsza połowa była bardzo wyrównana, jednak w drugiej części gry to lechici popełnili błędy, które rywale wykorzystali - Za łatwo traciliśmy bramki. Jeśli chcemy grać w Lidze Mistrzów, to nie ma mowy o takich błędach. W takim momencie z rywalami ligowymi byłoby trudno, a tym bardziej z FC Basel - ocenia już na spokojnie starcie defensywny pomocnik Kolejorza.
W opinii kluczowego zawodnika Lecha o przegranej zadecydowały szczegóły, pewne niedociągnięcia - Mieliśmy swoje szanse. Szczególnie ta Denisa przy 0:0. Wtedy mecz mógłby ułożyć się zdecydowanie inaczej. Nie ma co płakać i marudzić, bo walczymy dalej. Stworzyliśmy sobie dobre okazje, ale zabrakło wykończenia. Mieliśmy wiele kontrataków, ale w nich brakowało ostatniego podania – opowiada Trałka.
Jeszcze przed rewanżem z mistrzem Szwajcarii, Mistrz Polski zmierzy się w Ekstrakalasie z Wisłą Kraków. Póki co zawodnicy myślą o meczu ligowym, ale jak podkreśla kapitan Poznańskiej Lokomotywy, do alpejskiego kraju nikt nie ma zamiaru jechać tylko na wycieczkę - Każdy przeżywa tę porażkę na swój sposób. Po takim spotkaniu jest trudno, ale na pewno nie pojedziemy do Bazylei się położyć - kończy.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe