Lech Poznań wygrał w sobotę w Kielcach z Koroną 1:0 po golu Kristoffera Velde w końcówce. Warunki do gry były jednak anormalne, bo w drugiej połowie piłkarze biegali po kostki w śniegu. - No kuriozum, kuriozum straszne. Na końcu plus jest tylko taki, że wywalczyliśmy trzy punkty, bo to dla nas bardzo ważne - mówi pomocnik Kolejorza Radosław Murawski.
Jeśli chodzi o warunki atmosferyczne, w których przyszło grać, lechita opowiada:
- Ciężko było grać, ciężko było cokolwiek zrobić. To nie miało żadnego związku z piłką nożną. Raczej z walką i kopaniem do przodu. Były momenty, kiedy piłki nie było widać, jak była w górze. Ciężko nawet wyrazić swoje odczucia. My graliśmy w styczniu sparingi z Hansą Rostock, boisko było podobne, leżała gruba warstwa śniegu. I w dniu spotkania śmialiśmy się, że jakby boisko było takie same, to nie ma szans, żebyśmy zagrali. A jednak było takie same i zagraliśmy. No kuriozum, kuriozum straszne. Ale dla nas na końcu się okazało, że wyszło OK wynikowo. Na końcu plus jest tylko taki, że wywalczyliśmy trzy punkty, bo to dla nas bardzo ważne.
W momencie startu gry boisko było zielone, ale prognozy były takie, że w okolicach pierwszego gwizdka sędziego znów zacznie padać śnieg. I tak się stało, więc z każdą kolejną minutą warunki były coraz trudniejsze. - Te mankamenty techniczno-taktyczne musiały się pojawić. Trudniejsze i niezbyt proste były nawet podania do partnera. Ciężko było wymienić trzy zagrania, bo futbolówka stawała, bo wychodziła na aut, bo się ślizgała. Anormalne warunki i raz jeszcze podkreślę - jedyny plus, że mamy trzy punkty - mówi Murawski.
Jeśli chodzi o sam mecz, to analizuje: - Chwała Krisowi Velde, że potrafił w końcówce strzelił tego zwycięskiego gola. Dostał dobre podanie od Artura Sobiecha, który w środku pola odzyskał piłkę. Trzeba oddać Krisowi, że zachował się świetnie. Ale też w tak trudnych warunkach trochę tych okazji stworzyliśmy, zwłaszcza na początku, jak boisko było jeszcze zielone. Nasi kibice przyjechali licznie, chcę im podziękować za to, że w takiej zimowej aurze wspierali nas przez 90 minut. Dla nich to też nie było proste. Cała podróż, wiemy jak wyglądała sytuacja na drogach. Chwała im za to, że byli i te trzy punkty są dla nich - podsumowuje jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Lecha.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe