Najpierw mecz z ACF Fiorentina, a potem z Legią Warszawa? Taka sekwencja w historii Kolejorza już była - osiem lat temu. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, gdyby wynik z Łazienkowskiej powtórzył się w tę niedzielę, bo wówczas niebiesko-biali wygrali 1:0.
W 2015 roku po zdobyciu mistrzostwa kraju lechici awansowali do fazy grupowej Ligi Europy, ale za to fatalnie radzili sobie na krajowym podwórku. W październiku trenera Macieja Skorżę zastąpił Jan Urban. Zmiana nastąpiła w trakcie przerwy reprezentacyjnej, a po niej nowy szkoleniowiec wywalczył remis z Ruchem Chorzów (2:2) przy Bułgarskiej i potraktowano to jako porażkę, bo sytuacja w tabeli robiła się mocno nieciekawa. A w następnych dniach czekały trudne boje wyjazdowe - we Florencji oraz Warszawie.
Najpierw Kolejorz zrobił sensację przeciwko Fiorentinie, wygrywając na Stadio Artemio Franchi 2:1. I to różnica w porównaniu z sekwencją sprzed ośmiu lat, bo tym razem graliśmy z Włochami w Poznaniu, a wówczas był bój w roli gości. Ale trzy dni później już bez wątpliwości zarówno teraz, jak wtedy była delegacja do stolicy. Lech ruszał tam podbudowany, ale miał przy tym niesamowitą serię, bo w lidze nie wygrał od 25 lipca! A mieliśmy w kalendarzu również 25. dzień miesiąca, ale października.
Trener pojechał do miejsca, które doskonale znał, bo wcześniej pracował w warszawskim klubie. I pokonał Legię 1:0, a gola strzelił już w pierwszym kwadransie Kasper Hämäläinen. Wtrąćmy, że to był początek fantastycznej passy, bo po remisie we Wrocławiu ze Śląskiem (1:1) lechici mieli sześć kolejnych ligowych triumfów! - Florencja i Warszawa to był dla nas wielki tydzień - cieszył się bramkarz Jasmin Burić, który zaliczył kilka dobrych interwencji. - Ale tak naprawdę musimy zostać na ziemi i twardo po niej stąpać, bo to dopiero początek wychodzenia z kryzysu - natychmiast tonował nastroje.
- Jak na polską ligę zobaczyliśmy dobry hit, bo tak się mówi o spotkaniach tych drużyn. Było dużo ciekawych sytuacji, interwencji bramkarzy. Legia stworzyła ich trochę więcej, ale na tym stadionie nie gra się łatwo przyjezdnym zespołom. Nie czuję satysfakcji z tego, że ograłem Legię, w której kiedyś pracowałem. Zawsze z przyjemnością będę wracał na ten stadion. Ale dziś cieszę się z trzech punktów Lecha i z tego, że zawodnicy uwierzyli, że potrafią grać - mówił z kolei trener Jan Urban, który odniósł się też do słów Nemanji Nikolicia, który w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego powiedział, że dla niego Kolejorz mógłby spaść z ligi. - Jest znakomitym napastnikiem, nikt przez przypadek nie strzela tylu goli w każdym sezonie. Niech gra dla Legii, niech strzela bramki, a od Lecha niech się odczepi - zaapelował szkoleniowiec.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe