Do siedmiu wzrosła seria meczów wyjazdowych bez zwycięstwa. Piłkarze Kolejorza w niedzielę bezbramkowo zremisowali z Piastem Gliwice i nie przerwali tej niekorzystnej passy.
By szukać ostatniego ligowego zwycięstwa kibice Kolejorza muszą cofnąć się do połowy sierpnia. Wtedy zespół prowadzony przez trenera Nenada Bjelicę pokonał Bruk-Bet Termaliką 3:1. Po tamtym spotkaniu ówczesny szkoleniowiec zespołu z Niecieczy przyznał, że Lech jest największym faworytem do zdobycia mistrzostwa. Mało kto jednak spodziewał się, że na kolejny wyjazdowy triumf lechici będą czekali blisko cztery miesiące.
- Nie wiedziałem, że ta seria trwa aż tak długo - przyznał po niedzielnym spotkaniu Jasmin Burić. - To trudna sytuacja, a jeśli chcemy włączyć się do walki o mistrzostwo, to musimy zbierać punkty na wyjazdach. Mam nadzieję, że przełamiemy się w Lubinie. Punkty z wyjazdów są bardzo ważne, one decydują o tytule - dodaje bośniacki bramkarz.
Niekorzystnej serii wyjazdowej nie potrafią też wytłumaczyć inni piłkarze Kolejorza. - Nie wiem, jak to zrobić. Nie jestem odpowiednią osobą do analizy tej sytuacji. To nie jest dobra rzecz, bo powinniśmy wygrywać więcej meczów na wyjazdach. Mamy w zespole zawodników o dużej jakości. Myślę, że jak zaczniemy wygrywać, to złapiemy dobrą serię. Stać nas na to - przyznaje Nicklas Barkorth.
Podopieczni trenera Nenada Bjelicy w siedmiu kolejnych meczach aż pięciokrotnie remisowali. Tylko dwa razy schodzili z boiska bez zdobyczy punktowej. Tak było podczas spotkania ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Zabrze. W ostatnich dwóch starciach wyjazdowych lechici nie potrafili zdobyć bramki. Bezbramkowym remisem kończyły się spotkania z Sandecją Nowy Sącz i Piastem Gliwice.
- My nie patrzymy na ostatnie mecze wyjazdowe jak na serię. Takie statystyki interesują kibiców i dziennikarzy, ale nie nas. My koncentrujemy się na tym, żeby wygrywać każdy kolejny mecz. To nie jest żadna klątwa, my potrafimy wygrywać. W najbliższym czasie mamy jeszcze mecz w Lubinie i wierzę, że wrócimy z niego z trzema punktami - podkreśla z kolei, Kamil Jóźwiak.
Next matches
Friday
06.12 godz.20:30Saturday
01.02 godz.00:00Recommended
Subscribe