2017-09-14 11:26 Mateusz Szymandera , PC Maciej Opala

"Ryba" ponownie przy Bułgarskiej

O tym piłkarzu można powiedzieć, że jest skrojony pod Koronę Kielce. Bo choć próbował swoich sił w Lechu, Polonii Warszawa i Śląsku Wrocław, to nigdzie nie było mu tak dobrze jak w Kielcach, do których zawsze wracał.

Do Lecha przychodził latem 2010 roku, do świeżo upieczonego mistrza Polski. 22-letni piłkarz był wówczas w świetnej formie. W barwach kieleckiego klubu zagrał w trzydziestu spotkaniach, w których zdobył pięć bramek. W międzyczasie zadebiutował w reprezentacji Polski. Wydawało się, że sięgnięcie po tego zawodnika będzie dla Lecha strzałem w dziesiątkę. - Najważniejszą bramkę dla Kolejorza już strzeliłeś - usłyszał po przyjściu na Bułgarską. Mowa o trafieniu z 27. kolejki ekstraklasy w sezonie 2009/2010, gdy Korona po jego golu pokonała Wisłę Kraków. Wisłę, która na ostatniej prostej przegrała z Lechem walkę o mistrzostwo Polski.

W stolicy Wielkopolski Kiełb nie grał tak dobrze, jak w Koronie. Mimo to przeżył wspaniałą przygodę. - Będę o niej opowiadał swoim wnukom - śmiał się później. Mowa oczywiście o fazie grupowej Ligi Europy. Poznaniacy trafili w niej na takie marki jak Manchester City i Juventus Turyn. I to właśnie z tym pierwszym zespołem "Ryba" zagrał jeden ze swoich najlepszych meczów w niebiesko-białych barwach. Na boisku pojawił się w drugiej połowie i sprawił sporo problemów takim zawodnikom jak Pablo Zabaleta czy Patrick Vieira. Mijał ich z niemal dziecinną łatwością, zagrywał piłkę piętkami, dośrodkowywał, a także groźnie strzelał.

W lidze jednak nie prezentował się tak dobrze. Mógł liczyć na regularną grę, szczególnie po odejściu z Lecha Sławomira Peszko. Nie był jednak tak efektywny jak on. W całym sezonie Kiełb zagrał w trzydziestu dwóch spotkaniach. Zdobył w nich tylko jedną bramkę. - Rok, który spędziłem w Poznaniu nie był udany. Ciągle łapałem kontuzje, trener był na mnie zły, że nie ma mnie na treningach - wspominał później piłkarz, który w kolejnym sezonie zdecydował się na wypożyczenie do Korony Kielce. Tam odżył. Nie tylko strzelał bramki. Przede wszystkim miał bardzo duży wpływ na grę zespołu, w którym kilka lat wcześniej stawiał pierwsze kroki na ekstraklasowych boiskach.

Po zakończeniu sezonu 2011/2012 wrócił do Lecha, aby ponownie powalczyć o miejsce w składzie. Kolejorz zgłosił go do europejskich pucharów. Zagrał w dwóch spotkaniach z kazachskim Żetysu Tałdykorgan i... znów przestał grać. Ponownie został wypożyczony, tym razem do Polonii Warszawa, w której już w pierwszym meczu zdobył bramkę. Był to jednak jedyny jego występ w rundzie jesiennej w barwach Polonii. Ze względu na problemy zdrowotne opuścił zespół na kilkanaście tygodni. Do gry wrócił wiosną. Do gola zdobytego Lechii w pierwszym spotkaniu sezonu dorzucił jeszcze dwa trafienia i trzy asysty. Do Kolejorza jednak już nie wrócił. Prosto z wypożyczenia do Polonii został sprzedany do Korony Kielce, gdzie czuł się najlepiej.

Po dwóch latach gry dla tego klubu zdecydował się na kolejny transfer. Tym razem do Śląska, w którym jednak długo miejsca nie zagrzał. Wrócił więc... do Korony, w której do tej pory zagrał w 178 meczach. Zdobył w nich 41 bramek i 16 asyst. W żadnym innym klubie nie zbliżył się nawet do tego wyniku. - Ktoś mi mówił, że tu mi przyjdzie umrzeć i tutaj mnie pochowają. Chyba już tak będzie i na to się przygotuje - żartował po kolejnym powrocie do Kielc. W styczniu 2016 roku po raz czwarty w przeciągu dwunastu lat przeprowadził się do miejsca, które ukształtowało go jako piłkarza. Do miejsca, w którym otrzymał szansę debiutu w ekstraklasie i którym czuje się jak ryba w wodzie.

Nigdy jednak nie ukrywał, że czuje wielki sentyment do Lecha. I choć nie udało mu się w nim na stałe przebić do składu i walczyć o najwyższe cele, to pobyt przy Bułgarskiej będzie wspominał w sposób szczególny. - Lech pozostanie zespołem, któremu kibicuję - przyznawał po odejściu z tego klubu. Zagrał w nim w 34 meczach. Przeciwko niemu w dziewięciu. W tym ostatnim, rozegranym przy Bułgarskiej zdobył bramkę. Przed rokiem asystował przy trafieniu kolegi. Wcześniej po faulu na nim Abdul Aziz Tetteh obejrzał też czerwoną kartkę. W niedzielę wróci na Bułgarską po raz piąty. - Każdy mecz w Poznaniu wyzwala u mnie dodatkowy dreszczyk emocji - nie ukrywa 29-letni już skrzydłowy.

Next matches

Friday

29.11 godz.20:30
Piast Gliwice
vs |
Lech Poznań

Friday

06.12 godz.20:30
Górnik Zabrze
vs |
Lech Poznań

Recommended

Newsletter

Subscribe

More

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

We use cookie files

We use cookies that are necessary for visitors to our website to take advantage of the services and features available. We also use cookies from third parties, including analytics and advertising cookies. Detailed information is available in "Cookie Policy". In order to change your settings, please use the CHANGE SETTINGS option.

Accept optional cookies

Reject optional cookies

Privacy settings

Required

Necessary cookies enable the correct display of the site and the use of basic functions and services available on the site. Their use does not require the users' consent and they cannot be disabled within the privacy settings.

Advertising

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Analitical

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Save my choices