W spotkaniu 8. kolejki II ligi rezerwy Lecha Poznań przegrały w piątek ze Zniczem w Pruszkowie 1:2. Bramkę dla drugiego zespołu Kolejorza zdobył Hubert Sobol.
Do piątkowego pojedynku niebiesko-biali przystępowali z mocnym postanowieniem wydostania się ze strefy spadkowej. Żeby tego jednak dokonać, musieli z Mazowsza przywieźć komplet punktów. Wydarzenia z ostatniego sezonu pokazały, że wygrana w Pruszkowie nie jest dla nich rzeczą niewykonalną. W lipcu bowiem lechici wygrali na tym terenie, czym znacząco przyczynili się wtedy do wywalczenia sobie utrzymania. Od tego spotkania jednak pruszkowianie także zaczęli seryjnie gromadzić punkty i również – w dramatycznych okolicznościach – zachowali miejsce na najniższym szczeblu centralnym.
W składzie rezerw Kolejorza pojawiło się kilka nazwisk znanych jego kibicom z pierwszego zespołu: Mohammad Awwad, Tymoteusz Klupś, Tomasz Dejewski, Karlo Muhar, Filip Borowski czy Marko Malenica. I to właśnie goście pokazali się w początkowych fragmentach z lepszej strony. Spokojnie kontrolowali to, co działo się na murawie, szukając swoich okazji po dokładnych podaniach po ziemi i okazjonalnych próbach przyspieszenia akcji. Aktywni byli skrzydłowi, nieźle funkcjonował środek pola Białczyk-Muhar-Awwad, ale… to rywale objęli prowadzenie.
Po niespełna dwudziestu minutach faul z boku boiska popełnił Karol Smajdor, a ze stałego fragmentu posłana została mocna piłka w pole bramkowe Kolejorza. Tam najwyżej wyskoczył Maciej Wichtowski, który mocnym strzałem głową pokonał Marko Malenicę. Nie załamało to przyjezdnych, w dalszym ciągu obserwowaliśmy ich przewagę i bardzo rzadkie wyjścia z własnej połowy przeciwników. Niestety, żadna z szans lechitów – ani uderzenie zza pola karnego Sobola, ani ciekawa akcja Awwada – nie zakończyły się powodzeniem i na przerwę zeszli z rezultatem niekorzystnym.
Druga część mogła rozpocząć się dla lechitów w wymarzony sposób. Kapitalnie akcję do boku rozrzucił Awwad, tam w pojedynek wdał się Szramowski, a piłka ostatecznie znalazła się pod nogami Białczyka. Ten oddał mocne uderzenie, po którym trafił w słupek. Po chwili odpowiedzieli gospodarze i w tej sytuacji musiał wykazać się Malenica. Inicjatywa należała jednak w dalszym ciągu do niebiesko-białych. Przed upływem godziny wymarzoną okazję miał Sobol, po minięciu bramkarza Znicza jego strzał sprzed linii bramkowej wybił jednak obrońca rywala.
Przyjezdni nacierali, stwarzając sobie kolejne szanse, ale najlepszą z nich wykreowali piłkarze Znicza, a w kluczowym momencie kapitalnie spisał się Malenica, odbijając uderzenie z bliskiej odległości. Chorwat nie zapobiegł jednak utracie drugiego gola już chwilę później, kiedy ponownie z obrębu jego pola bramkowego pokonał go Mariusz Gawrych. Nie minęło dziesięć minut, a goście powinni zdobyć bramkę kontaktową, ale z rzutu karnego podyktowanego za faul na Sobolu pomylił się wprowadzony z ławki Eryk Kryg.
Niebiesko-biali walczyli do samego końca. Sędzia nie uznał trafienia Sobola po rzekomym faulu napastnika Kolejorza, a zagrożenie udało się stworzyć jeszcze wielokrotnie. Kotłowało się w polu karnym gospodarzy raz po raz, jednak piłka za nic już nie chciała wpaść do ich bramki. Mijała słupki, poprzeczkę, a także dobrze spisywał się w niej Piotr Misztal. Do czasu, bo w 88. minucie z dokładnej asysty Karbownika skorzystał Sobol i zanotował swoje trzecie trafienie w sezonie. To jednak było wszystko, na co zdobyli się już tego dnia podopieczni trenera Ulatowskiego i ostatecznie punktów będą musieli szukać w kolejnych meczach.
Bramki: Wichtowski (18.), Gawrych (67.) - Sobol (88.)
Znicz Pruszków (skład wyjściowy): Piotr Misztal – Maciej Wichtowski, Marcin Bochenek, Lukas Hrnciar, Dariusz Zjawiński, Maciej Machalski, Peter Drobnak, Mikołaj Szymański, Jakub Zagórski, Martin Baran, Jakub Górski
Lech II Poznań: Marko Malenica – Filip Borowski (26. Kacper Andrzejewski), Tomasz Dejewski, Grzegorz Wojtkowiak, Karol Smajdor – Karlo Muhar, Jakub Białczyk (75. Jakub Karbownik), Mohammad Awwad (64. Eryk Kryg) – Tymoteusz Klupś, Hubert Sobol, Łukasz Szramowski (64. Oleksandr Yatsenko)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe